Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
I kończy się piękną uwagą o prawie do wzruszeń, o uldze, jaką przynoszą. „Nie wstydźmy się. Zasłużyliśmy na słodycz łez”. „Ja, deprawator” stanowi kolejny tom diariuszowych zapisków, których pierwsza część, „Nie boję się bezsennych nocy...”, ukazała się ponad 30 lat temu. Kronika naszego czasu, od stycznia 2016 r., emocjonalna i żywo reagująca na wydarzenia, także polityczne. „Tak, przeżywam to, boleję nad tym – przyznaje Hen – czasem się uśmiechnę, bo dostrzega się grę, w której przeważają zwykła głupota, prymitywizm w odczuwaniu świata – i nieobecność etyki. (...) Celem jest władza – i każda wredność staje się usprawiedliwiona. Ale idiotyzmów nie można usprawiedliwić. Głupota jest bardziej niebezpieczna niż kłamstwa i wredne uczynki”. Ostoją są najbliżsi i przyjaciele, wyprawy w głąb własnej pamięci i lektury – np. opowiadań Alice Munro, czasem także własnych, wznawianych teraz książek.
Czytaj także: Apetyt Epikteta - rozmowa "Tygodnika" z Józefem Henem
8 listopada Józef Hen obchodzi 95. urodziny. Wspomniany diariusz, zajmujący sporo miejsca na mojej półce, to tylko fragment bogatego i różnorodnego dorobku prozaika, biografa, dramaturga, scenarzysty filmowego i reżysera, pisarza wielu rejestrów, mistrza budowania opowieści, sprawnej narracji i psychologicznych niuansów. Są w tym dorobku znakomite wspomnienia o polsko-żydowskiej Warszawie dzieciństwa („Nowolipie”), jest powieść oparta na wojennych doświadczeniach w radzieckiej Azji Środkowej, niecenzuralna przez trzy dekady („Nikt nie woła”), są opowiadania okołomarcowe drukowane pod pseudonimem u Jerzego Giedroycia („Oko Dajana”). Portrety mistrzów: Michela de Montaigne’a i Tadeusza Boya-Żeleńskiego oraz brawurowa obrona Stanisława Augusta Poniatowskiego („Mój przyjaciel król”). A jeszcze „Kwiecień”, „Toast”, „Twarz pokerzysty”, „Yokohama”, „Milczące między nami”, „Bruliony Profesora T.”, wiele tomów opowiadań... Wedle scenariuszy Hena filmy kręcili Kazimierz Kutz („Krzyż Walecznych”, „Nikt nie woła” – z akcją przeniesioną na Ziemie Zachodnie), słowacki reżyser Peter Solan („Bokser i śmierć”), Janusz Morgenstern („Dwa żebra Adama”), Jerzy Hoffman i Edward Skórzewski („Prawo i pięść”) czy Witold Lesiewicz, powstawały seriale („Życie Kamila Kuranta”, „Królewskie sny”). Imponujące dzieło i piękny jubileusz! ©℗
Józef Hen, JA, DEPRAWATOR, Wydawnictwo Sonia Draga, Katowice 2018, ss. 406