Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Sytuacja oglądana z perspektywy pustej studni mogła się wydawać beznadziejna. Poczucie niesprawiedliwych zachowań braci szło w parze z odreagowywaniem brutalności tych, którzy uchodzili za najbliższych. Tymczasem Bóg potrafił okazać Swoją moc i sens na ścieżkach ludzkich absurdów. Tam, gdzie najbliżsi okazywali jedynie swe kompleksy, posłannikami Boga okazali się ostatecznie nieznani kupcy izmaelscy wiozący wonności z Gileadu. Za ich pośrednictwem Bóg skieruje uwagę Józefa w stronę nowych zadań w Egipcie i powierzy mu troskę o ratowanie przed głodem ludów, które wyglądały egzotycznie z perspektywy odległego Kanaanu.
Bez względu na to, jak mroczne i głębokie są nasze osobiste wersje życiowych studni Józefa, trzeba zawsze wierzyć w duchową bliskość dalekiego Egiptu, w którym jesteśmy Bogu potrzebni. Niezależnie od wcześniejszej dawki życiowych goryczy i rozczarowań, Bóg potrzebuje nas, byśmy na nowych obszarach działania byli znakiem nadziei niesionej przez Jego prawdę. Nie koncentrujmy więc uwagi na rozważaniu studziennych parametrów, kiedy czeka na nas tyle konkretnych obowiązków w terenach naznaczonych Bożym poczuciem sensu. Nie absolutyzujmy mroku studni, gdy trzeba zająć się Bożym Egiptem.