Spacer

Czytać można na głos z rodziną lub przyjaciółmi, kiedyś się tak często robiło, albo samemu. Podobnie na spacer można iść samemu albo z bliskimi.

18.08.2006

Czyta się kilka minut

Jednak jest warunek, którego niespełnienie sprawia, że spacer przestaje być zwyczajną przyjemnością, a staje się udręką. A mianowicie, nie może jeden ze spacerowiczów zamiast spacerować - gadać. Spacer bowiem to nie rozmowa. Można w trakcie spaceru prowadzić poważną nawet rozmowę, ale wtedy znacznie mniej ważny jest sam spacer. Natomiast jeżeli ktoś w trakcie spaceru gaworzy, pokrzykuje, ciągle się gubi w lesie i generalnie nie daje spokoju, to nici ze spaceru.

Na spacer bowiem idziemy nie dlatego, że lekarz nam zalecił, ani nie dlatego, że tak wypada, ale dlatego, że sprawia nam to przyjemność. Nie samo chodzenie, bo można by sobie w domu zainstalować taką maszynę do chodzenia, ale spacer i drobne, pozornie błahe obserwacje. Oto, niestety, na dębach znowu pojawiła się galasówka, a olsze cierpią w upały, bo lubią wodę. Jeżeli ktoś jest bardziej wyrafinowany, to może próbować rozpoznawać głosy ptaków czy ślady zwierząt.

Spacer to zatem przede wszystkim przyjemność polegająca na oglądaniu tego, czego przy innych okazjach nie oglądamy. Także roślin polnych i rozmaitego rodzaju ziół, czy też najrozmaitszych efektów, jakie powstają, kiedy słońce przebija się przez drzewa lub kiedy nagle lunie deszcz. Deszcz w lesie to wielka przyjemność, a burza na łące to wyzwanie, które sprawia, że nieco bliżej jesteśmy tego, co się określa jako "żywioł natury".

Na spacer zatem udajemy się - żeby był przyjemnością - skupieni. Skupieni nie na sobie, ale na tym, co wokół nas. Trzeba się, podobnie jak czytania, nauczyć reagowania na to, co się dzieje wokół nas. Taki spacer najczęściej wiążemy z pobytem poza miastem, ale równie dobrze można się udać na spacer w mieście. Tu również jest wiele wyzwań i wiele do zobaczenia, jeżeli tylko potrafimy w skupieniu patrzeć.

Spacer to także, dla tych, co to lubią, forma zmienności w niezmienności. Dobrze jest wtedy chodzić na spacer dokładnie tymi samymi trasami o różnych porach dnia, o różnych porach roku, z głową wzniesioną raczej do góry lub z oczami skierowanymi na trawy i grzyby.

No właśnie. Dla wielu spośród nas spacer wiąże się ze zbieraniem grzybów. Dla niektórych jest to zajęcie maniackie i kiedy idziemy tylko zbierać grzyby, a nie spacerować, to faktycznie idziemy do pracy, a przyjemność polega na czymś zupełnie innym, a mianowicie na tym, że po kilku godzinach mamy urobek wart pewną sumę. Jednak jeżeli zbieranie grzybów jest pretekstem do oglądania świata z perspektywy grzyba, to wszystko jest w porządku. Grzyby bowiem, jeżeli naprawdę lubimy spacer, stają się nie pretekstem, ale formą organizacji. Zbaczamy z utartej drogi, żeby wejść na skraj wielkiej łąki i zobaczyć sarny znikające w popłochu, a tu nagle kilka wielkich kapeluszy. Kanie. Najprzyjemniej jest podzielić się z kimś bliskim widokiem grzybów jeszcze rosnących, grupy kilkunastu prawdziwków, zanim znajdą się w naszym koszyku.

Spacer, podobnie jak czytanie - mimo ewentualności grzybów, jagód czy leśnych malin - ma sens tylko wtedy, kiedy wykonujemy go całkowicie bezinteresownie i spacer również może być krótki i przypadkowy czy też długi i zaplanowany. Ale spacer to nie wycieczka. Spacer to nie jest przejście od punktu A do punktu B najpierw szlakiem zielonym, a potem czerwonym. Wycieczka jest celowa, spacer bezinteresowny i bezcelowy. Dlatego w czasie spaceru w dużym lesie można się zgubić, ale to nie nieszczęście, a nawet dodatkowa przyjemność. Albowiem przyjemnie jest się zgubić samemu czy z kimś bliskim, jak się wie, że prędzej czy później i tak odnajdziemy drogę. Czasy - kiedy można się było zgubić w sensie dosłownym i w sensie przenośnym - naprawdę dawno już minęły.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 34/2006