Śmierć jest w nas
Śmierć jest w nas

Márai zanotował te słowa w styczniu 1972; wkrótce skończy 72 lata, a 17 lat później odbierze sobie życie. Dziennik, który zaczął pisać w 1943 r., będzie prowadził do samego końca. Wybór z ogromnej całości, którego dokonała niezawodna Teresa Worowska, obejmuje pięć tomów – ten jest przedostatni.
W maju ’67, po piętnastoletnim pobycie w Nowym Jorku, Máraiowie wracają do Europy. Kolejnym przystankiem ich emigranckiej odysei staje się Salerno. Pisarz, wdzięczny Ameryce za przyznanie obywatelstwa i uważający ją za krainę wolności, nie umiał się w niej odnaleźć, odstręczał go zalew kultury masowej, z ulgą też zakończył współpracę z węgierską Wolną Europą. I choć wszędzie czuł się obywatelem umarłego świata, Włochy – ich pejzaż, ludzie, kultura – były mu najbliższe, mimo politycznej niestabilności i terroryzmu. Wyniszczającą chorobę żołądka leczy najpierw w Neapolu (bezskutecznie,...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
Podobne teksty
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]