Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
– mówił papież podczas spotkania z młodzieżą w Castelpetroso podczas wizytacji 5 lipca włoskich rejonów Abruzji i Molise.
Słowa tyleż wzniosłe i słuszne, co trudne i „nie z tego świata”. W kulturze jednorazówek i pilota TV – symbolu natychmiastowej zmiany tego, co nam nie odpowiada i nie powoduje ekscytacji – mówienie o czymś wielkim i trwałym wydaje się abstrakcją. Myślę, że takie jest zwłaszcza dla młodych, dla których zmiana, bycie „na topie”, moda należą do podstawowych kryteriów życia.
Jakimś pocieszeniem jest, że to nic nowego, a świat wciąż się kręci. W 1943 r. Saint-Exupéry pisał: „W naszej epoce (...) lodówki można wymieniać. I domy także tylko z cegieł. Wymienialne są także żony. I religie. I partie. Nie można nawet być niewiernym. Niewiernym? W stosunku do czego?”.
Wierzę jednak mocno, że jest coś takiego w ludzkiej naturze (i w ogóle po staroświecku wierzę w ludzką naturę!), co powoduje, że każdy ma w sobie nieusuwalne pragnienie rzeczy wielkich i trwałych. Może to „niespokojne serce”? Wierzę (i nieraz to widzę), że czasami wystarczy podpatrzone u kogoś takie życie, owocne, które wydało rzeczy wielkie i trwałe, może nawet komuś wystarczy taka Franciszkowa zachęta, z doświadczenia, mądrości i autorytetu płynąca, by to ludzkie pragnienie wystarczająco mocno nakręcić.
O. CYPRIAN KLAHS jest duszpasterzem akademickim w klasztorze dominikanów w Poznaniu.