Pokora wiary

Dla tej książki byłem zdolny wstawać o 5.30, żeby mieć godzinę na spokojną lekturę, nim dzień zwali się na głowę.

27.11.2016

Czyta się kilka minut

Piotr Sikora (fot. Grażyna Makara) i okładka jego książki "Drogi jednego"
Piotr Sikora (fot. Grażyna Makara) i okładka jego książki „Drogi jednego”

Jest w niej wyczuwalna pasja, żarliwość i wolność przeżywania wiary, które łatwo udzielają się czytelnikowi. „Drogi Jednego” Piotra Sikory to zbiór esejów teologicznych, które, choć podszyte uczonością, nie mają w sobie nic z uniwersyteckiego schematyzmu i nudy. Przeciwnie, pulsuje w nich życie czerpane z uważnej, życzliwej obserwacji świata popartej w niejednym miejscu osobistym doświadczeniem.

Najbardziej pasjonująca dla mnie jest część pierwsza: „Tajemnica, w której żyjemy”. W doborze tematów oparta na biegu roku liturgicznego, wychodzi jednak daleko poza sztampowe wprowadzenie świąt kościelnych, choć myślę, że może być silną inspiracją do mądrego i głębokiego przeżywania najważniejszych prawd i wydarzeń chrześcijaństwa.

Ktoś powiedział, że tajemnicy się nie pojmuje – w tajemnicę się wchodzi. Teksty Sikory są zapisem takiej inicjacji. Jest to wchodzenie szukające zrozumienia, ale zarazem uznające granice pojmowalności tego, co nieskończenie większe od człowieka, choć równocześnie bardzo ludzkie. Szukanie jest tu wszechobecne, jako podstawowy wymiar bycia w drodze i przeżywania wiary. Już w jednym z pierwszych tekstów czytamy: „nie trzeba bać się wiecznego szukania, gdyż zostało się znalezionym”. Imponuje mi to nastawienie poszukiwacza powiązane z odwagą uczenia się od innych, także tych, z którymi niekoniecznie nam po drodze, co też oznacza nieustanne odrywanie się od swojego „ja” i jego niewzruszonych przekonań. Takie podejście obiecuje podtytuł książki: „Chrześcijaństwo otwarte”, przy czym „otwarte” nie oznacza: nijakie, flirtujące z każdą ideą czy modą.
Pokora wiary wyraża się i w tym, że autor często odwołuje się do tradycji apofatycznej, która, uznając nieskończoną bliskość Boga, godzi się na to, że o Bogu raczej możemy powiedzieć, czym nie jest, niż zdecydowanie twierdzić, czym jest. To jednak nie powoduje rezygnacji z dążenia ku Niemu, przeciwnie, wzmaga tęsknotę i namiętność poszukiwania. Tę postawę streszcza zdanie: „rozumieć swoją wiarę to – nie widząc całości drogi – rozpoznawać, gdzie postawić następny krok”. Z tego wynika także, co przy okazji rozważania Paschy czytamy o Kościele: „Celebracją Paschy jest też przyjęcie za własny niedoskonałego Kościoła i świata”. Choć w wielu miejscach Sikora wyraża krytyczne opinie o funkcjonowaniu Kościoła, o hierarchach czy instytucjach, ale też o powierzchownym przeżywania wiary przez wielu katolików, ostatecznie liczy się przyjęcie za własny tego niedoskonałego Kościoła.

Pewien sprzeciw budziły we mnie niektóre teksty części drugiej („Wiara w Kościele”) oraz trzeciej („Chrześcijanin w świecie”). Gdy autor podejmuje tematy dotyczące relacji między kapłaństwem powszechnym a „urzędowym”, albo gdy rozważa konsekrację chrzcielną, słusznie podkreślając jej fundamentalne znaczenie, ale równocześnie pomniejszając sens konsekracji zakonnej, to prezentowane ujęcia wydały mi się jednostronne. Podobnie przy temacie „małżeństwo a celibat”.

Udowadnianie, że małżeństwo nie jest gorsze niż kapłaństwo, albo że chrześcijanin świecki nie jest mniej wartościowy niż zakonnik, uważam za wyważanie otwartych drzwi. Nie chodzi przecież o „lepsze” czy „gorsze”, ale o wyrazistość znaku, jakim jest bezżenność czy śluby zakonne. Ale być może takie rozumienie tych różnych sposobów realizacji chrześcijańskiego powołania nie jest wcale oczywiste i powszechne? To także coś cennego: Piotr Sikora, człowiek świecki, przedstawia inne niż moje, zakonne i księżowskie, spojrzenie, które jest nie tyle przeciwstawne, co dopełniające, bo uwrażliwia na pewne stereotypy i je koryguje.

Ucieszyło mnie, że autor zwrócił uwagę na ewangeliczne przedstawienie Jezusa jako lekarza: „Wśród rozmaitych obrazów Chrystusa ten właśnie – lekarza, terapeuty – zajmuje niestety nieproporcjonalnie mało miejsca w naszej świadomości”. I to wymaga przemiany, czyli nawrócenia, i ze strony księży, i świeckich.

W eseju „Boże Narodzenie” Sikora pisze: „Jakaś głęboka intuicja kryje się za tym, że Boże Narodzenie świętujemy nie tyle w kościele, co w domu”. W tym duchu, podsumowując książkę „Drogi Jednego”, powiedziałbym, że to bardzo cenne i potrzebne, że człowiek świecki, mąż i ojciec, ale też kompetentny teolog, poszukiwacz Jednego, dał nam bogatą, inspirującą, prowokującą, wyrywającą z zastałych nawyków myślowych, bardzo egzystencjalną, a nadto mocno osadzoną w polskich realiach książkę. ©

Kup książkę Piotra Sikory - kliknij w tym miejscu.
 

O. CYPRIAN KLAHS jest przeorem dominikańskiego klasztoru na Wiktorówkach. Wieloletni duszpasterz akademicki, były dyrektor Wydawnictwa W drodze.

Piotr Sikora „Drogi Jednego. Chrześcijaństwo otwarte”, Wydawnictwo WAM, Kraków 2016

 

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 49/2016