Sergei Rachmaninov: "Piano Concertos Nos. 1 & 2"

Krystian Zimerman nagrywa niesłychanie rzadko. Na poprzedniej, zrealizowanej przed kilku laty płycie, znalazły się wzorcowo wykonane koncerty fortepianowe Chopina. Teraz przyszedł czas na dwa pierwsze koncerty Siergieja Rachmaninowa: fis-moll (1890-91) oraz c-moll (1901-02).

22.02.2004

Czyta się kilka minut

 /
/

“Rachmaninow - pisał przed kilku laty w “TP" Stefan Rieger - był pianistą najbardziej kompletnym". Miał wielkie dłonie, dzięki którym “wszystko ulegało metamorfozie... wszystko był w stanie uszlachetnić". Był nie tylko pianistą, a jego koncerty fortepianowe to cztery odmiany mistrzostwa - klasycznie trzyczęściowe, zjawiskowo piękne, najeżone pasażami, trudne, ale także, kiedy trzeba, bajkowo subtelne.

“Pierwszy" Rachmaninow otwiera fanfarami dętych, kaskadą opadających oktaw fortepianu. Zimerman gra je niemniej delikatnie, siłowo, jakby krzycząc prosił o skupienie. Może też dlatego wejście fortepianu z pierwszym tematem jest czułe, jakby zapraszało do wysłuchania. Polski pianista nie chce zgubić najmniejszego nawet dźwięku, każdy zyskuje na znaczeniu, jakby był ostatnim. Cudowny powab ma Andante. Jest zmysłowe, jakby pianista dotykał najczulej jak potrafi (akompaniuje mu w tym orkiestra); jednocześnie zagrane in tempo rubato zyskuje odcień nieprzewidywalności, oczekiwania na kolejne rozwiązania. Końcowe Allegro vivace jest przede wszystkim namiętne, szarpane, intensywne. Co chwila wybucha odmiennym stanem, rytmem, kolorem.

W otwarciu “Drugiego" z akordowych cząsteczek fortepianu wyłania się ciemny motyw. Zimerman umiejętnie podnosi napięcie, bezlitośnie skacze po klawiszach, zawsze czysto, zawsze pewnie, by wybuchać w momentach największych wzruszeń. Orkiestra jest tu nie tylko towarzyszem, lecz koniecznym współtwórcą. “Ta muzyka - pisał monografista Mikołaj Bażanow - nie powstała po to, by usypiać i kołysać, ale przeciwnie, rozbudzić i poruszyć". Chwilami tylko błyśnie światło, ale opowieść jest przede wszystkim dramatem, targanym “burzą pragnień, nadziei, gniewu i radości". Zachwyca środkowe Adagio sostenuto: jest łagodne, jakby palce muskały tylko klawisze, jakby frazy pojedynczych instrumentów były godowym miłosnym śpiewem.

Mam nagranie wszystkich koncertów w wykonaniu kompozytora z 1941 roku. Rachmaninow gra pierwszy dwie minuty krócej, drugi - o cztery minuty. Gra tak, jakby bił się z fortepianem. Powiedział kiedyś, że “muzyka jest Miłością, jej siostrą jest Poezja, jej matką Smutek". Interpretacja Zimermana jest przede wszystkim poezją, choć smutno robi się zwłaszcza wtedy, gdy sześćdziesiąt kilka minut mija szybciej niż powinno i nastaje cisza. Chociaż zawsze można zacząć jeszcze raz, od początku. Krystian Zimerman nagrywa niesłychanie...

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 08/2004