Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Jaki to spór prowadzono ku chwale Bożej? Spór Hillela z Szamajem. A jaki spór nie miał na celu chwały Boga? Spór Koracha i jego szczepu (z Mojżeszem). (5, 17)
Hillel i Szamaj byli najwybitniejszymi rabinami pierwszego wieku wspólnej ery. Żyli za czasów panowania króla Heroda, a więc wtedy, gdy nauczał Jezus. (Nowy Testament w zasadzie o tym sporze milczy). Każdy miał swoją szkołę. Debatowano intensywnie nad wieloma ważnymi kwestiami. Doliczono się 316 spraw spornych. Zwolennicy Szamaja chcieli dopuszczać do studiów nad Torą tylko wybitnych i zacnych uczniów, na dworze Hillela uważano, że powinni się jej uczyć wszyscy w nadziei, że studia uczynią ich lepszymi i mądrzejszymi. Szamaj uważał, że w dniu ślubu brzydkiej narzeczonej nie należy kłamać i mówić jej, że jest piękna. Zwolennicy Hillela uważali, że każda panna młoda w dniu ślubu staje się piękna i wdzięczna. Dom Szamaja głosił, że rozwód może nastąpić tylko w sytuacjach nadzwyczajnych, Hillel natomiast sądził, że można się rozwieść nawet z powodów trywialnych, choćby dlatego że żona przypaliła zupę. Hillel był otwarty na prozelitów, Szamaj sądził, że nie warto im poświęcać najmniejszej uwagi.
Zwykło się uważać, że Szamaj należał do surowych i wymagających. Znany był ze swego braku opanowania i gniewnego temperamentu. Hillel zaś był pobłażliwy i słynął z łagodności charakteru. Jeden był radykalny, drugi umiarkowany. Szczególnie było to widoczne w czasie wojny z Rzymianami. Zwolennicy Szamaja chcieli zerwania wszelkich więzi, w tym handlowych, z Rzymianami. Ci od Hillela wzywali do opanowania i unikania wojny. Pierwsi zdobyli na pewien czas przewagę, wspierani przez Zelotów. Drudzy zyskali większe poważanie po przegranej wojnie i zniszczeniu Drugiej Świątyni.
Rabin Izaak Luria – jeden z największych XVI-wiecznych mistyków – powiadał, że obie szkoły na poziomie teoretycznym są równie ważne, a każda ma swój czas i swoje uzasadnienie. Na ogół historia i rabini przyznają więcej wagi szkole Hillela, ale nie lekceważą opinii Szamaja. Spór między obu szkołami jest zapisany w Talmudzie i w ten właśnie sposób sam spór został uznany za rzecz bezcenną i coś absolutnie właściwego w religii. Tym bardziej, że judaizm nie posiada swojej ortodoksji. Nie ma nikogo, kto z tytułu urzędu może narzucać swoje rozwiązania. O pozycji rabina decyduje wszak jego autorytet, intelektualne talenty, moralne prowadzenie. Nie wolno bać się dyskusji. Nie sposób w życiu unikać nawet poważnych rozbieżności opinii, nie należy zamykać ust krytykom, a nawet prześmiewcom. Gdy pojawiają się wątpliwości i pytania, warto poszukiwać na nie odpowiedzi, by w ten sposób pogłębiać wiedzę i rozumienie Tory. Wolność poszukiwań w obrębie tradycji i ksiąg świętych nie zna kresu i granic poza jedną. Spór nie może wyrastać z podrażnionych ambicji, z chęci władzy dla władzy.
Takim był, powiada się, spór Koracha z Mojżeszem. Mędrcy wskazują na prawdziwe motywy postępowania buntowników. Mojżesz postawił na czele rodu Koracha Elitsafana ben Uziel. Korach był wściekły i zazdrosny. Nie on otrzymał władzę. Zakwestionował decyzję Mojżesza, sięgając po argumenty demokratów. Pytał, dlaczego rodzina Mojżesza posiada wyróżnioną pozycję i oni mają decydować o losie narodu, skoro cały naród jest święty. Naród sam może decydować o swoim przeznaczeniu. Sam rozstrzygnie, jakiego koloru ma być cyces. Tyrani – tacy jak Mojżesz i Aaron – nie są mu potrzebni. Argument jest wcale sprytny o tyle, że Korachem kierował czysty resentyment. Popierał demokrację nie dlatego, że miała ona dlań jakąś wielką wartość, ale po to, by pozbawić władzy proroków i w ten sposób samemu z czasem sięgnąć po władzę (Korach słusznie może uchodzić za prototyp demagoga). Bóg otworzył paszczę ziemi. Znikli w niej buntownicy wraz z rodzinami i dobytkiem. To Pan pokazał, kto jest prawy, a kto strasznie zbłądził. Bunt przeciw Mojżeszowi był buntem przeciw Najwyższemu. Nic nie pozostało po szczepie Koracha, poza wspomnieniem i ostrzeżeniem.
W księdze Jeremiasza czytamy: „Czy moje słowa nie są jak ogień, czy nie są jak młot kruszący skałę?”(23, 29). Księga – skała – posiada siedemdziesiąt (liczba to wielce symboliczna) znaczeń i wyjaśnień. Każde z siedemdziesięciu interpretacji jest jak kamień odłupany od wielkiej skały. Każde jest częścią Tory i każde domaga się namysłu. Spór jest istotą życia, również religijnego, a dobry spór przynosi tylko chwałę Bogu.