Sentencje Ojców

Rabi Szimon ben Elazar nauczał: Nie uspokajaj swego towarzysza w czasie gniewu jego, nie pocieszaj go, gdy zmarły jego leży przed nim, i nie zadawaj mu pytań, gdy składa przysięgi, i nie wypytuj go w czasie upokorzenia jego. (4, 23)

23.04.2012

Czyta się kilka minut

Szmuel HaKatan uczył: Nie raduj się z upadku twego wroga i nie ciesz się w duchu z jego potknięcia, by nie zobaczył tego Bóg i nie uznał za złe, bo swój gniew odwróci od niego i skieruje ku tobie. (4, 24)

Dzisiejsze sentencje są mocne i nie pozostawiają wątpliwości. Nakazują, by zachowywać się właściwie dla każdej sytuacji i uczynić, co można, by nie pognębiać pognębionego. Wszystko musi być zrobione z taktem i we właściwym czasie. Dokładnie tak, jak nauczał król Salomon w Księdze Koheleta: jest czas milczenia i czas mówienia. Właśnie milczenie bywa w sytuacjach trudnych, szczególnie w żałobie, rozwiązaniem najlepszym. Słowa pocieszenia bywają zwykle jakoś żałośnie ubogie. Wtedy dobre milczenie czyni więcej niż słowa. Za milczenie otrzymuje największą nagrodę ten, kto odwiedza dom żałoby, czytamy w jednym z talmudycznych traktatów. Cenne są też łzy. Emocji nie należy skrywać. Talmud naucza: „Każdemu, kto roni łzy z powodu śmierci człowieka godziwego, Haszem je policzy i umieści w Swojej skrytce”. Pozostaną dla potomności. Nic ich nie unieważni i nie odbierze im znaczenia.

Miszna nakazuje również, by nie pytać człowieka o jego przysięgi. Są one, o dziwo, umieszczone między żałobą a poniżeniem. Wynika z tego, że nie należą do klasy zjawisk wyjątkowo cenionych. Co zastanawia i dziwi. Wszak istnieje traktat talmudyczny poświęcony wyłącznie przysięgom. Judaizm generalnie nie zachęca do składania wieczystych przysiąg. Zaleca, by je składać po konsultacjach z rabinem, który powie, jak je należy składać, by w sytuacjach nadzwyczajnych się od nich zwolnić. Osobie, która tego nie czyni rozważnie, grozi to, że w razie pilnej potrzeby Bejt Din – sąd rabinacki – nie będzie mógł rozwiązać umowy i zwolnić jej od zobowiązań, narażając daną osobę na niebezpieczeństwo złamania praw.

Rabini radzą w swoich traktatach: zawsze działaj wedle okoliczności i najlepszej wiedzy. Tak jak Jakub, który udał się do domu Labana, swego przyszłego teścia. Gdy był już blisko, napotkał pasterzy i wypytywał o brata swej matki: „Czy znacie Labana, syna Nachora? Czy żyje w pokoju?”. Jeden z komentatorów Tory powiadał: powinniśmy wiedzieć, z kim się spotykamy, w jakiej znajduje się kondycji, by we właściwy sposób się zachować. Z Tory również wiemy, że Bóg nakazał Mojżeszowi, by po grzechu złotego cielca błagał w imieniu swojego ludu o przebaczenie, gdy gniew Pana osłabnie. Nie pozwolił też na żadne słowo czy gest pocieszenia po tym, jak zburzył On swoją Świątynię. Nawet Wiekuistego w Jego upokorzeniu i bólu pocieszać nie należy. Nie ma tu zresztą żadnych reguł. Trzeba polegać tylko na swoim wyczuciu i tym, co nazywa się dojrzałością. Najważniejsze, by nie krzywdzić już skrzywdzonego.

Trzeba wiedzieć, kiedy i jak milczeć, gdy cierpi przyjaciel, i trzeba wiedzieć, jak postępować wobec swoich nieprzyjaciół. Można być dumnym ze zwycięstwa, ale nie ma powodu do radości z klęski wroga. Talmud naucza, że kiedy Egipcjanie tonęli w morzu sitowia, aniołowie chcieli śpiewać pieśń dziękczynienia i chwały Boga. Wtedy Pan uciszył je i zapytał: „Istoty stworzone przeze mnie giną, a wy śpiewacie pieśni?”. Wiekuisty przeprowadził swój lud przez morze, ocalił przed zniszczeniem, ale nie był to powód do tego, by się radować ze śmierci. Śpiewać mogła siostra Mojżesza, Miriam, ale nie na pohybel wrogom, tylko z powodu cudownego ocalenia.

Szmuel HaKatan na prośbę mędrców wprowadził do codziennej modlitwy Amida – Osiemnaście Błogosławieństw – specjalną prośbę o rychłe zniszczenie saduceuszy, których uważano za heretyków i rzymskich kapusiów. Byli powodem wielu kłopotów i dramatów. Poproszono Szmuela o właściwe słowa dlatego, że był znany ze swej życzliwości dla ludzi. Chciano, by ułożył specjalne błogosławieństwo nie z nienawiści do heretyków, ale z troski o to, by znikł grzech, a wrogowie rozpoznali Bożą sprawiedliwość i stali się uznanymi członkami wspólnoty.

Baal Szem Tow z kolei nauczał: zobacz w gniewie Boga i karach, jakie spadają na nieprzyjaciół, uzasadnione decyzje. Pamiętaj o tym, gdy klęski spadną też na ciebie, by również w nich dostrzec mądrość i sprawiedliwość Boga.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
(1951-2023) Socjolog, historyk idei, publicysta, były poseł. Dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego. W 2013 r. otrzymał Nagrodę im. ks. Józefa Tischnera w kategorii „Pisarstwo religijne lub filozoficzne” za całokształt twórczości. Autor wielu książek, m… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 18-19/2012