Reklama

Ładowanie...

Sceny z życia płciownika

23.05.2015
Czyta się kilka minut
Dziś nie ma nawet pamiątkowej tabliczki na budynku, w którym Stanisław Kurkiewicz prowadził swoją niezwykłą przychodnię. Tak jakby krakowianie się wstydzili, że to w ich mieście działał ojciec nowoczesnej seksuologii.
Ilustracje z przedwojennego magazynu „Wolna myśl, wolne żarty” Fot. Domena publiczna
T

Tę gałąź czynności lekarskiej, która zajmuje się życiem płciowym (...) ja od lat kilkunastu ująłem w nową i oryginalną całość. (...) Tego nie wypowiadam jako reklamę i przechwałkę – jeno jako prawdziwy stan rzeczy w dziejowości wiedzy płciowej” – pisał Stanisław Kurkiewicz w 1916 r., porównując się między innymi do Thomasa Edisona. Słowa te brzmią jak mamrotanie zgorzkniałego megalomana. I Kurkiewicz niewątpliwie nim był. Zarazem jednak – rzeczywiście przedstawiał „stan rzeczy”.

Merdanki, gmeranki, zwisaki

Zapomniany naukowiec całe swoje życie poświęcił badaniu seksu. Zaczął zaraz po ukończeniu studiów medycznych na UJ. Był rok 1900 i w konserwatywnej Galicji o intymnych sprawach nie wypadało nawet szeptać. Kurkiewicza to jednak nie zniechęcało. Miał 33 lata i chciał zmienić świat. Na kilka miesięcy udało mu się zatrudnić w szpitalu św. Łazarza w...

9358

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
90,00 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
260,00 zł

540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10 dni
15,00 zł

Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]