Same zdziwienia

Na zdjęciu w "Gazecie Wyborczej" (31 października) trzech panów w oknie Ministerstwa Pracy. Uśmiechy od ucha do ucha, luz, pełna komitywa. A to jest protest polegający na okupacji gabinetu w resorcie w imię niezgody na ograniczenie przywileju wcześniejszych emerytur. Czym tak na oko różni się tu szef Solidarności od szefów OPZZ i  FZZ? Nie tylko nastrój ten sam, lecz i werbalne pretensje. Najważniejsza z nich: żądamy konsultacji, a ich nie ma. Tuż obok odpowiedź rządu: spotkaliśmy się ze związkowcami dziewięć razy, dyskutowaliśmy prawie 70 godzin. Jak zrozumieć z tego cokolwiek? Jak zachować solidarność z Solidarnością, gdy się to czyta i ogląda? Gdy uświadamiamy sobie, że tyle energii zrodzonej kiedyś dla szczytnych celów dobra wspólnego idzie dziś na obronę grupowego tylko przywileju pracowania mniej niż wszyscy, krócej niż wszyscy i  drożej niż wszyscy...

04.11.2008

Czyta się kilka minut

Oddział wewnętrzny szpitala w Głownie znowu podobno otwarty, bo personel wreszcie porozumiał się z dyrekcją co do podwyżek. Ale najpierw był strajk personelu. Lekarze i pielęgniarki zostawili kilkunastu chorych samym sobie - bezterminowo. To nieważne, ile to naprawdę trwało i że w sumie - krótko. Ciężko pomyśleć, że ludzie mający ratować innych byli w stanie, dla wymuszenia podwyżki, powiedzieć sobie: ratowanie przestaje mnie obchodzić. Czy była w tym szpitalu Solidarność lekarska, Solidarność pielęgniarska? Czy był tam choć jeden solidarnościowiec-dziennikarz, który by pojechał za karetkami wywożącymi starych schorowanych ludzi do odległych o kilkadziesiąt kilometrów placówek, żeby im towarzyszyć i zobaczyć, co się będzie z nimi działo, jaką pomoc otrzymają albo i nie? Telewizja pokazała nam tylko drastyczne sceny desperackiej likwidacji oddziału - a co potem, to już przestało być ważne...

W godzinach świtu w Radiu Maryja są zawsze "aktualności". W nich rozmowy na tematy społeczne, trudne, nabolałe. Rozmówcy to politycy jednej jedynej partii, dziś opozycyjnej. Wspiera ich z reguły w stu procentach gospodarz programu, zakonnik. Tylko oni mają rację, a on ją im zawsze przyznaje. A przecie reprezentuje radio religijne, nadające pod najwyższym patronatem. Angażowanie wiary w wojnę polityczną to ciężkie nadużycie. Jak zrozumieć i przystać na to, że przez tyle lat jest akceptowane?

W pelplińskim dwutygodniku diecezjalnym "Pielgrzym" ksiądz Franciszek Kamecki, poeta i felietonista, potrafił ostatnio napisać: "Jedni są za tym, inni za tamtym, za trzecim albo za żadnym. (...) Skłócenie narasta, mimo że co niedziela w dziesięciu tysiącach polskich parafii prawie dziesięć milionów ludzi wykonuje znak pokoju wobec sąsiada". Właśnie tak...

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, publicystka, felietonistka, była posłanka. Od 1948 r. związana z „Tygodnikiem Powszechnym”, gdzie do 2008 r. pełniła funkcję zastępczyni redaktora naczelnego, a do 2012 r. publikowała felietony. Odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 45/2008