Reklama

Ładowanie...

Rzeka i wahadło

15.02.2016
Czyta się kilka minut
Oczywiście tam pojechałem. Mimo wieloletnich kpin z literaturoznawczego zabobonu, który głosi słowami Goethego, że „kto poetę chce zrozumieć, musi pojechać do jego kraju”.
Ryszard Koziołek
N

Nie tylko że pojechałem, ale z nosem przy ziemi tropiłem Jego świeże i stare ślady. Budynek zamknięty, żadnych turystów. Miejscowych też nie, jako że była niedziela, więc trzydziestu z trzydziestu pięciu mieszkańców Szetejń przebywało pewnie na mszy w Świętobrości.

Obwąchałem park, wyschłe sadzawki, pustą przestrzeń po rodzinnym domu, dęby pamiątkowe. Wszystko uważnie, ale szybko, bo przyjechałem tam dla rzeki. Odwiedzając ją po latach mówił, że jest mniejsza. Zeszliśmy zboczem w dół, ku linii drzew, gęstych krzaków i trzcin. Wkrótce odłączyła się ścieżka i powiodła nas na brzeg.

Była pełna i głęboka. Tyle dostrzegłem, resztę już u Niego przeczytałem, nie widziałem więc wody, ale płynny czas. Tak skutecznie oplótł ją swoimi wierszami; zapuścił w jej toń sieci słów, że nie sposób zobaczyć rzeki innej niż przez niego opisana. Wtedy ją zauważyłem. Wisiała przywiązana grubą...

2733

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
69,90 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
199,90 zł

360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10/10
10,00 zł

Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]