Ładowanie...
Rzeka dzieciństwa

Ale gdzieś, pod spodem, uginało się lekko, bagiennie. Więc nie sawanna, tylko łęg nadrzeczny, i nie akacje czy baobaby, ale wierzby wielkie i bezlistne. A tam, gdzie wyjeżdżone koleiny, czarne błoto się pokazywało. No ale trochę jednak jak sawanna, jakbyśmy kontynent zmienili. Antylop odruchowo wypatrywałem, słoni, jak wędrują czujnie do wodopoju, do rzeki, która w trzcinach meandrowała. Blisko brzegu kończyła się czarna ziemia i piachy zaczynały. Sama woda miała kolor ciemnego szkła. Niby przejrzysta, ale pochłaniała światło i nic w głębi nie było widać. Tylko tę niby przezroczystość jak w starych butelkach brązowego szkła. No ale słoni ani antylop, ani żyraf nigdzie nie było. Tylko ślady po dzikach gdzieniegdzie.
Tak kończył się kraj. Kończył się, jak Pan Bóg przykazał: pokorniał i zanikał. W monochromatycznym krajobrazie, jak – nie przymierzając – z japońskiego drzeworytu,...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
360 zł 160 zł taniej
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]