Ryby swój język mają

Dzięki podwodnym mikrofonom amerykańscy naukowcy zarejestrowali mowę ryb. Ichtiolodzy śledzili zachowanie samców z rodziny batrachokształtnych, które wabiły samice lub walczyły o nie. Na filmie np. mały samiec próbuje wpłynąć do gniazda większego i odebrać mu partnerkę. Duży samiec ostrzegawczo warczy, wypluwając strumień wody. Wygląda to jak szczeknięcie psa, choć rybi odgłos ma nieco metaliczny dźwięk. Samce mogą też odstraszać serią kilkunastu warknięć. W nocy zaczynają mruczeć - samice nie nawiążą kontaktu godowego z niemruczącym samcem - trwa to nawet godzinę.

29.07.2008

Czyta się kilka minut

Zdaniem autora nagrań prof. Andrew Bassa z amerykańskiego Uniwersytetu Cornell, są one świetnie przygotowane do prymitywnych rozmów - mają mięśnie do wytwarzania dźwięku (odpowiednik strun głosowych), pęcherz z mieszaniną gazów (odpowiednik płuc) i ośrodki w mózgu, które kontrolują proces. Wokalne umiejętności zwierząt powstały więc ponad 400 mln lat temu już u ryb, i dały początek kontaktom dźwiękowym obserwowanym u gadów, ptaków czy ssaków.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 31/2008