RPA: zmarł bohater walki z apartheidem

Jedna z najzamożniejszych dziś dzielnic Johannesburga, Rivonia, użyczyła imienia najgłośniejszemu i najważniejszemu procesowi sądowemu w historii Republiki Południowej Afryki. Niedawno umarł ostatni z podsądnych.

03.08.2020

Czyta się kilka minut

 / PHILIP LITTLETON / AFP / EAST NEWS
/ PHILIP LITTLETON / AFP / EAST NEWS

Andrew Mlangeni był, obok Nelsona Mandeli, jednym z kilkunastu przywódców zdelegalizowanego Afrykańskiego Kongresu Narodowego – ruchu wyzwoleńczego czarnoskórej większości – którzy stanęli przed sądem za walkę przeciwko ustrojowi apartheidu, segregacji rasowej. Rozprawę nazwano „procesem Rivonii”, ponieważ właśnie tu, podczas nalotu na farmę Liliesleaf policja aresztowała większość ukrywających się działaczy Kongresu i przejęła dokumenty, które posłużyły za dowody „działalności wywrotowej”. Poza aresztowanymi na farmie przed sądem stanęli także wcześniej zatrzymani przywódcy z Nelsonem Mandelą na czele.

Zorganizowany na przełomie 1963 i 1964 r. proces miał zdławić opór czarnoskórej większości i pozbawić ją przywódców. Przekształcił się jednak w publiczny sąd nad apart­heidem, okazał się początkiem końca (wtedy jeszcze, co prawda, odległego) białych rządów na południu Afryki. To podczas procesu Rivonii Mandela wygłosił najsłynniejszą mowę o sprawiedliwej krainie, w której wszyscy ludzie, niezależnie od koloru skóry, cieszą się równymi prawami. „Marzę, by w takim kraju żyć. Ale jeśli trzeba, gotów jestem też za to umrzeć” – powiedział.

Mandela i Mlangeni (obaj na zdjęciu), Walter Sisulu, a także Govan Mbeki, Raymond Mhlaba, Elias Motsoaledi, Ahmed Kathrada oraz Denis Goldberg (jedyny biały) zostali skazani na dożywocie, ale ich proces ściągnął na RPA potępienie świata, które wkrótce przerodziło się w międzynarodowe sankcje i izolację kraju. Kilkanaście lat później, w 1976 r., w Soweto wybuchło uliczne powstanie czarnej młodzieży, a od początku lat 80. rebelia przeciwko apartheidowi przerodziła się w niekończące się strajki i uliczne rozruchy. Aż w końcu, ośmielone upadkiem komunizmu pod koniec lat 80., władze uwolniły przywódców Kongresu skazanych w procesie Rivonii i odwołać przepisy apartheidu. W 1994 r. Nelson Mandela został pierwszym czarnoskórym prezydentem kraju. ©

Polecamy: Strona świata - specjalny serwis "TP" z reportażami i analizami Wojciecha Jagielskiego

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reporter, pisarz, były korespondent wojenny. Specjalista od spraw Afryki, Kaukazu i Azji Środkowej. Ponad 20 lat pracował w GW, przez dziesięć - w PAP. Razem z wybitnym fotografem Krzysztofem Millerem tworzyli tandem reporterski, jeżdżąc wiele lat w rejony… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 32/2020