Reklama

Ładowanie...

Rosja nie zna słowa „pokój”

20.11.2022
Czyta się kilka minut
Co prezydent Zełenski chciał uzyskać lub czemu zapobiec, gdy przez kilka długich dni obstawał przy tym, że pocisk, która spadł na Przewodów, nie był ukraiński?
HANDOUT/AFP/East News
O

Od dziewięciu miesięcy Wołodymyr Zełenski funkcjonuje pod podwójną presją. Z jednej strony w codziennych wystąpieniach do swoich obywateli musi dawać im nadzieję, dowodzić, że opór i ofiary mają sens, że sprawy idą w dobrym kierunku. Z drugiej – wobec polityków zachodnich musi zabiegać o broń, pieniądze i wszelkie możliwe wsparcie, którego znaczenie dla przetrwania jego kraju rośnie z miesiąca na miesiąc (jeden szczegół: ponad połowa budżetu Ukrainy pochodzi już z międzynarodowych donacji). Musi też szukać sposobów, aby ci z nich, którzy wciąż wahają się przed uczynieniem kolejnego kroku, jaki chwilę wcześniej zdawał się im nie do pomyślenia, mieli odwagę go uczynić – i mieli też argumenty dla swoich obywateli, często już „znużonych Ukrainą”.

Przyczyna i skutek

Co Zełenski chciał więc uzyskać albo czemu zapobiec, gdy przez kilka irytująco długich dni obstawał przy tym...

9551

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
69,90 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
199,90 zł

360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10/10
10,00 zł

Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 


https://www.tygodnikpowszechny.pl/atak-na-ukraine

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]