Reklama

Ładowanie...

Rodzina jako źródło szczęścia

Rodzina jako źródło szczęścia

23.09.2013
Czyta się kilka minut
Magazyn „Time” opublikował niedawno artykuł opisujący nowy styl życia wolnego od dzieci. Jego przekaz był prosty: dzieci to przeszkoda w rozwoju i czerpaniu radości z życia.
O znaczeniu rodziny z perspektywy chrześcijaństwa rozmawiają: O. Maksim Obuchow, bp Tadeusz Szurman i ks. Carlos Simón Vázquez. Debatę prowadzi Jan Olbrycht. Fot. Krzysztof Babulewicz / FUNDACJA K. ADENAUERA
O

Okładka przedstawiała parę na plaży i ich przelotne szczęście. Mężczyznę i kobietę ukazano tak, jakby nie byli zwróceni ku sobie. Bezdzietny styl życia promuje indywidualizm. Ale czy to rzeczywiście dobrze, by człowiek żył sam? Przecież w Biblii czytamy, że jest wprost przeciwnie. Jan Paweł II wyraźnie twierdził, że życie oparte na egoistycznie rozumianym indywidualizmie prowadzi do dojmującej samotności. Ta tyrania indywidualizmu sprawia, że każdy chce być panem swojego życia.
Jednocześnie badania opinii publicznej pokazują, że dla młodych ludzi najważniejszą wartością w życiu jest rodzina (np. dla 85 proc. młodych Polaków rodzina to absolutny warunek szczęścia, a tylko 12 proc. twierdzi, że szczęście osiągnie także bez jej zakładania). To dowód, że rodzina to dla ludzi największa ostoja bezpieczeństwa. Pomimo tego ciągle zmniejsza się liczba tych, którzy to dążenie do szczęścia i bezpieczeństwa realizują, wchodząc w związki małżeńskie i zakładając rodziny.
Dlaczego tak się dzieje? Bo bardzo często trudno dochować wierności. Utrata chrześcijańskich wartości połączona z obawą o przyszłość, która w dzisiejszych czasach jawi się niepewnie, powodują, że młodzi uciekają od odpowiedzialności. Trudno nauczyć młodych, czym jest solidarność i braterstwo, jeśli oni samych siebie nie uważają za braci i siostry. Niebawem okazać się może, że Afryka będzie bogatsza od Europy – bogactwem zasobów ludzkich, bo tam przyrost naturalny jest wysoki. Jak więc nakłonić młodych Europejczyków do podejmowania zobowiązań? Musimy wrócić do chrześcijańskich korzeni, by wzbudzić w nich prawdziwe, a nie tylko deklarowane przekonanie, że rodzina to źródło szczęścia. Jak to zrobić?
Po pierwsze, przekonywać, że małżeństwo to nierozerwalny związek, który nadaje relacji dwojga ludzi nową jakość. Daje stabilność, która jest niezbędna dla prawidłowego rozwoju dzieci, a której próżno szukać w związkach partnerskich czy rodzinach patchworkowych i niepełnych. Dzieciom wychowanym w małżeństwie w mniejszym stopniu zagraża niedostosowanie społeczne, gdyż uczą się prawidłowych wzorców relacji. Rzadziej mają też problemy w szkole. Rodziny oparte na małżeństwie są w znacznie mniejszym stopniu zagrożone trudnościami emocjonalnymi i ekonomicznymi.
Po drugie, wskazywać, że małżeństwo sprzyja większej solidarności międzypokoleniowej. Po trzecie, to w rodzinie buduje się kapitał społeczny, od niej zaczyna się budowanie wspólnot sąsiedzkich. To w niej dzieci uczą się współistnienia w społeczeństwie.
Jednym słowem, Europa potrzebuje rodziny, bo to ona zapewnia humanizację życia społecznego. Warto zastanawiać się nad niosącymi zagrożenie transformacjami społecznymi, ponieważ mogą negatywnie wpłynąć na naszą przyszłość.

ABP VINCENZO PAGLIA, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Rodziny (w jego imieniu wystąpienie odczytał sekretarz Papieskiej Rady ds. Rodziny ks. Carlos Simón Vázquez).

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]