Radykalna opcja ewangelizacyjna

W okresie wielkanocnym mszalną Liturgię Słowa stanowi – gdy chodzi o pierwsze czytanie – Lectio continua Dziejów Apostolskich.

23.04.2018

Czyta się kilka minut

 /
/

W ubiegłym tygodniu czytaliśmy m.in. ósmy rozdział tej nowotestamentowej księgi. Opisuje on moment, w którym Ewangelia opuszcza wreszcie Jerozolimę. Decyzja, by wyjść z Dobrą Nowiną poza Jerozolimę, przyszła dopiero z… prześladowaniem: kiedy zginął Szczepan i kiedy Szaweł zainicjował serię aresztowań, uczniowie „się rozproszyli” – nie po to wszakże, aby się schować i przeczekać, lecz po to, aby w drodze „głosić Słowo”.

Pierwszym, który wynosi Ewangelię poza Jerozolimę, jest Filip – a więc nie jeden z Dwunastu, ale jeden z Siedmiu: diakon – człowiek, który ma w Kościele zlecone nie tyle przepowiadanie, co działalność charytatywną. To nie przypadek. Raczej reguła. Zawsze – w każdym czasie, ale już szczególnie w ewentualnych momentach prześladowania, zakwestionowania czy odrzucenia Kościoła – tym, co otwiera drogę Ewangelii, jest posługa miłości: czytelne i prawdziwe miłosierdzie. Dobro świadczone w sytuacji wrogości – wedle Pawłowej zasady „zło dobrem zwyciężaj” – to musi zastanawiać i otwierać.

Pierwsze kroki kieruje Filip do Samarii. To duże wyzwanie. Pamiętamy: „Żydzi nie utrzymują kontaktów z Samarytanami” (por. J 4, 9). Jeszcze większe przychodzi jednak potem. Anioł mówi do niego: „Wstań i idź około południa na drogę, która prowadzi z Jerozolimy do Gazy: jest ona pusta” (Dz 8, 26).

Byliście kiedyś w Ziemi Świętej? Południe to czas sjesty… Anioł każe mu podejmować pracę w porze, w której wszyscy odpoczywają? Czemu każe mu wychodzić na pustą drogę? Kogo i czego ma szukać na pustej drodze?

Filip usłuchał. Nie dyskutował. Nie tłumaczył Panu, że to bez sensu: po co siadać do konfesjonału, skoro od dawna nikt się nie spowiada i wiadomo, że nikt nie przyjdzie? Po co ogłaszać nabór do jakiejś wspólnoty, skoro – w najlepszym wypadku – zgłosi się jedna osoba? Po co z uporem przedstawiać nowe propozycje pastoralne, skoro i tak każdy woli pracować tak, jak „było zawsze”?

Filip nie dyskutował. Poszedł. I zaraz Pan dał mu (zadał mu) człowieka. Ostatniego, jakiego chciałby spotkać. Eunucha, Etiopa wracającego z Jerozolimy do domu.

„Podejdź i przyłącz się do tego wozu!” – usłyszał polecenie anioła Filip (Dz 8, 29).

„Przyłącz się” – dosłownie można by wręcz przetłumaczyć: „przyklej się” – do człowieka, który sam nie miałby prawa przyłączyć się do kogokolwiek. Prawo nie pozwalało eunuchowi wejść do zgromadzenia Ludu Bożego. W zgromadzeniu Pana wyglądałby jak wyschłe drzewo w samym środku zielonej winnicy. Jaki z niego pożytek dla Boga i dla ludzi?

Filip znowu nie dyskutował. A chwilę potem chrzcił tego człowieka. Oby to była historia o nas. O Kościele otwartym na ewangelizację – na Pańskich zasadach. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kardynał, arcybiskup metropolita łódzki, wcześniej biskup pomocniczy krakowski, autor rubryki „Okruchy Słowa”, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Doktor habilitowany nauk humanistycznych, specjalizuje się w historii Kościoła. W latach 2007-11… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 18-19/2018