Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Wydatki na niepełnosprawnych w 2015 r. wynosiły 14,5 miliarda mniej więcej. Wzrosły do 18 miliardów, nie licząc tego, co niepełnosprawni otrzymali z 500 plus” – powiedział w sobotniej rozmowie z RMF FM Jarosław Kaczyński. Dodał, że jeśli ktoś ma niepełnosprawne dziecko, „dostaje od państwa 1800 plus 500 złotych, czyli 2300”.
Kłopot w tym, że na wymienione przez prezesa 1800 zł składają się zarówno świadczenia dla osób z niepełnosprawnościami, jak i dodatki dla ich opiekunów, nota bene podniesione jeszcze za rządów PO-PSL i wypłacane opiekunom, którzy zrezygnują z pracy zarobkowej.
Słowa Kaczyńskiego rozwścieczyły środowisko osób niepełnosprawnych i ich opiekunów. Iwona Hartwich – jedna z inicjatorek sejmowych protestów z 2014 i 2018 r. – jeszcze przed wywiadem prezesa zapowiadała kolejną akcję.
Protest, który byłby odpowiedzią na niedawne socjalne obietnice PiS (m.in. 500 plus na pierwsze dziecko oraz dodatkowe pieniądze dla emerytów – jednak przy braku nowych propozycji dla osób niepełnosprawnych), miałby się odbyć 23 maja, tuż przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. ©℗
Czytaj także: Iwona Hartwich: rzeczniczka bez L-4