Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Po pokonaniu amoryckich królów Sichona i Oga oraz udanej kampanii przeciw Midianitom Izraelici szykują się do podboju Kanaanu. Tymczasem szczepy Gada i Ruwena, posiadające niezwykle liczne stada, proszą o możliwość osiedlenia się w obfitującym w pastwiska Gileadzie, na wschód od Jordanu. Początkowo wyprowadzony tym z równowagi Mojżesz przypomina o demoralizującym wpływie raportu szpiegów na lud. I wyraża obawę, że tamta sytuacja się powtórzy: oto znów część dzieci Izraela odmawia wejścia do ziemi obiecanej! Pozostałych czeka długa i ciężka wojna – czy dwa plemiona opuszczą swoich braci w potrzebie?
Potomkowie Gada i Ruwena wyjaśniają sytuację: nie chcą uniknąć udziału w walce; wręcz przeciwnie – są gotowi stanąć na czele zbrojnych hufców. Mówią: „Zagrody dla bydła zbudujemy tu dla naszych stad i miasta dla naszych dzieci” (Lb 32, 16), po czym sami pomożemy braciom.
Mojżesz aprobuje ich chęć uczestnictwa w działaniach wojennych – widać, że te dwa szczepy czują odpowiedzialność wobec całej społeczności. Jednak zacytowane słowa wskazują na to, że ich priorytety są niewłaściwe: wpierw mówią o budowie zagród dla bydła, dopiero potem o domach dla dzieci. Czyżby ważniejsze były dla nich stada niż dzieci? Nie wspominają też ani słowem o Bożej roli w podboju Kanaanu – twierdzą, że sami doprowadzą resztę plemion do celu. Mojżesz akcentuje właściwą hierarchię wartości: „Zbudujcie sobie miasta dla waszych dzieci i zagrody dla waszego bydła” (wers 24). Przypomina również o Najwyższym. Potomkowie Gada i Ruwena rozumieją błąd. Odpowiadają jednym głosem – w wersie 25 pierwszy czasownik („powiedział”) występuje w liczbie pojedynczej. W wersie 26 zachowują już właściwą kolejność: „nasze dzieci, nasze żony, nasze stada”. Mojżesz przydziela im ziemie zajordańskie, które mają dzielić z połową szczepu Manassesa. Dlaczego? Przecież to plemię nie prosiło o przydział ziemi na tamtym terenie...
Ależ prosiło – utrzymuje jeden z egzegetów. Jednak ponieważ tylko połowa plemienia zwróciła się z tą prośbą, nie zostało to wcześniej odnotowane. Drugi w swoim komentarzu do Pwt 3, 16 twierdzi, że członkowie szczepu Manassesa otrzymali kawał ziemi w Transjordanii, by swoją uczonością w Torze wesprzeć tamtejszą społeczność. Trzeci ma inny pogląd: rozdzielono ziemię w ten sposób, żeby dzieci Izraela nie mogły w przyszłości twierdzić, że mieszkający za Jordanem do nich nie należą. Szczep Manassesa, jako potomkowie Józefa, ucieleśnia wszystkie dzieci Izraela. Również córki Celofchada, które wywalczyły sobie ojcowiznę, będą rezydować w Ziemi Izraela, a ich teściowie – za Jordanem. Dzięki temu lud będzie świadom faktu, że mieszkający w Transjordanii są ich braćmi. ©