Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Trójmiejski pianista Sławek Jaskułke regularnie prezentuje nowe projekty na scenie Klubu Żak. Tak było z jego albumami „Sea” czy „Komeda Recomposed”. Artysta, który w swoim dorobku ma m.in. koncerty w Carnegie Hall, w Japonii czy na słynnym North Sea Jazz Festival, nie ustaje w poszukiwaniu nowych brzmień. Jednak chociaż wielu nowości poszukuje w elektronice i futurystycznych wynalazkach, inspirację znalazł w zabytkowym instrumencie szwedzkiej firmy Malmsjö. Jego wyjątkowość tkwi w budowie bryły instrumentu. Jego wnętrze posiada więcej otworów rezonansowych. Dzięki nim instrument ma cieplejsze i potężniejsze brzmienie. Łut szczęścia sprawił, że jeden z dwóch działających „Banana Grandów” – jak pieszczotliwie określa się ten model – mógł trafić do Sławka Jaskułke (po drugi trzeba się wyprawić aż do Singapuru). Na nim zarejestrował najnowszą płytę „The Son” i właśnie ten materiał usłyszymy na festiwalu Jazz Jantar 26 października.
Na jedynym koncercie w Europie wystąpi w Klubie Żak trio pianisty Matthew Shippa, kontrabasisty Williama Parkera oraz grającego na flecie, trąbce i saksofonach Daniela Cartera. Ich muzyka, zapisana na płycie „Seraphic Light”, została nagrana podczas konferencji naukowej zatytułowanej „Sztuka, rasa i polityka w Ameryce”. Koncert poprzedziła dyskusja muzyków, którzy od dekad są aktywnymi i zaangażowanymi twórcami muzyki improwizowanej. Shipp i Parker to artyści o międzynarodowej renomie. Przez lata współtworzyli zespoły słynnego Davida S. Ware’a. Daniel Carter, choć aktywny na nowojorskiej scenie od lat 70., pozostawał dotąd nieco na uboczu. Przepiękna, medytacyjna, a jednocześnie bardzo otwarta w formie muzyka „Seraphic Light” to doskonała okazja, by go lepiej poznać.
Japonka Satoko Fujii na scenie Klubu Żak pojawi się w duecie z amerykańskim basistą Joe Fondą. W improwizowanym dialogu artyści mierzą się ze sobą od kilku lat. Zapis jednej z takich rozmów ukazał się na świetnie przyjętej przez krytykę płycie „Mizu”. Muzycy rozmawiają ze sobą dźwiękami w sposób absolutnie nieskrępowany. „W pewnym momencie Satoko zagrała coś, co zabrzmiało dla mnie jak opera. Pomyślałem, że ktoś powinien teraz zaśpiewać, więc zaśpiewałem” – wspomina Joe Fonda. Satoko Fujii szuka muzyki wewnątrz fortepianu. Pod jej palcami instrument odsłania zupełnie nowe brzmieniowe możliwości. Ich gra z Fondą jest podróżą w nieznane krajobrazy.
Z Satoko Fujii współpracowała także inna pianistka, która zawita na festiwal: Myra Melford. Zagra recital solo. Spodziewać możemy się po niej wszystkiego: od inspiracji historią muzyki kreatywnej jej wielkich nauczycieli: Henry’ego Threadgilla czy Dona Pullena, po muzykę medytacyjną inspirowaną pismami Rumiego. Nieprzewidywalnie zapowiada się też premiera albumu „Nie przejmuj się” duetu Grzegorz Tarwid (fortepian), Szymon Gąsiorek (perkusja). Młodzi polscy improwizatorzy spotkali się na studiach w kopenhaskim Rhythmic Music Conservatory. Tam zawiązał się ich tandem pod nazwą Alfons Slik. Jak sami piszą: muzyka zespołu oscyluje pomiędzy free jazzem, współczesną muzyką klasyczną, rock’n’rollem, disco i polskimi zwyczajami weselnymi. Weselnym zwyczajem może być więc głośno i radośnie – a przy fortepianie w Klubie Żak będzie się działo. ©