Prezent

Prawda jest taka, że przez większą część dnia kot Leon ma mnie za nic.

12.12.2017

Czyta się kilka minut

Traktuje mnie jak zastępcę kierownika stołówki (jeśli nie pomoc kuchenną po prostu), odźwiernego (klatka schodowa, balkon), służbę sanitarną (kuweta), ewentualnie element rozrywkowy (gonitwy, wystawianie palców przez otwory wentylacyjne w drzwiach łazienki). Rzadkie chwile czułości (mruczenie, ocieranie się, wpatrywanie głęboko w oczy, miauk w trybie oznajmującym, a nie rozkazującym) trwają krótko i wynikają na ogół z nieobecności innych domowników. Ostatnio – co za wyróżnienie! – oglądaliśmy wspólnie skróty piłkarskiej Ligi Mistrzów. Wspólnie, to znaczy ja wieszałem pranie, a Leon leżał na stole z głową na odłożonej przeze mnie książce i gapił się w ekran. Jeżeli Gospodarz – tu podkradnę na moment temat innemu Tygodnikowemu felietoniście – uczy się traktowania ludzi od kotów, no to nie dziwmy się, że jest, jak jest.

Podobno miastem kotów jest Petersburg. Przez siedem dni chodziliśmy z żoną po ulicach Petersburga tam i siam, ale koty napotkaliśmy zaledwie cztery, z tego trzy w Muzeum Anny Achmatowej. W wielu miejscach za pięknymi fasadami kryją się nieodnawiane klatki schodowe i zapuszczone podwórka, ale kocich włóczęgów brak. Nie wypatrzyliśmy też żadnych kotów-obserwatorów w oknach ani na balkonach. Może pora nie ta. „Listopad to jest dla Petersburga kara za białe noce”, usłyszałem. Dzień w dzień wisiały nad nami ciemne chmury, mimo że nad Newą z kolei wiało jak diabli. Słońce pokazało się zaledwie na dwie godziny, akurat wyszliśmy na plac Sztuk Pięknych przed Muzeum Rosyjskim. Kilka gołębi siedziało na Puszkinie – wszystkie pomniki powinny mieć wyciągnięte ręce, a nawet ręce i nogi, bo wtedy ptaków mieści się więcej – ale kotów ani widu.

Jak to napisał Brodski? „W towarzystwie rzeczy rób zawsze dobre wrażenie”? Podobną myśl można znaleźć u Herberta i innych. Oczywiście, kot Leon traktuje rzeczy dokładnie tak samo jak ludzi – są, to są. Żeby coś wobec nich czuć, jakoś się wobec nich ustawiać, nie przyjdzie mu do głowy. Dla kota wszystko jest tłem, a on zawsze jest pierwszym planem. Zwłaszcza kiedy śpi. „Ostatnio w tym pokoju / przesypiam całe dnie. / Najwidoczniej śmierć moja / wypróbowuje mnie…” (to także Brodski, w przekładzie Barańczaka). Kot Leon śpi jak małe dziecko, tylko czujniej. Rozciągnięty czy zwinięty w kłębek, to właściwie nie ma znaczenia. Śmierć nie ma tu nic do roboty, nie jest nawet daleką krewną tego snu.

Ten felieton jest prezentem. Dla Stasia, którego nazywam „Garfieldem”. Staś dopiero niedawno zaczął chodzić do szkoły podstawowej, ale czyta „Tygodnik”, czyta tę rubrykę i czeka, kiedy znów pojawi się Leon. No więc Leon musi się pojawić, prezent musi być. Byłoby pewnie najlepiej, gdyby kot Leon miał przygody albo od czasu do czasu powiedział coś ludzkim głosem. Ale przygody Leona są, by tak rzec, statyczne, raczej nieruchawe, ograniczone do niewielkiej stosunkowo przestrzeni. Czasem ucieknie na schody, ale zaraz wraca, kiedy zgaśnie mu światło lub rozlegną się nieznajome kroki. Kiedy wracamy z Petersburga, wychodzi nam naprzeciw, ale przecież nie po to, żeby witać (to dobre dla psów), tylko po to, żeby s t w i e r d z i ć. A co do ludzkiego głosu… Parafrazując słynne zdanie Einsteina o kosmitach, powiedziałbym, że fakt, iż zwierzęta nie odzywają się do nas w naszym języku, jest dowodem ich inteligencji.

Odpocznij biedny języku, odpocznij w święta. Tego Wam – drogie Czytelniczki, drodzy Czytelnicy – życzę z całego serca. Stasiu – miau!©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Poeta, publicysta, stały felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Jako poeta debiutował w 1995 tomem „Wybór większości”. Laureat m.in. nagrody głównej w konkursach poetyckich „Nowego Nurtu” (1995) oraz im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego (1995), a także Nagrody… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 51-52/2017