Pragnienie solidarności

Kryzys to test na naszą solidarność: na jej rozumienie, odczuwanie i praktykowanie.

25.03.2009

Czyta się kilka minut

Zrozumieć jest najłatwiej, bo wprawdzie realne kłopoty spadają tylko na niektórych z nas, ale niepewność co do przyszłości dopada wszystkich. Z wszystkimi więc się solidaryzujemy...

Z kim mamy się solidaryzować: z tym, kogo zwolniono, czy z tym, który zwalniać musiał (czy rzeczywiście musiał)? A może z jednym i drugim, bo przecież żaden z nich nie ponosi winy za kryzys? Ale czy na pewno?

Czy premier dużego państwa w imię solidarności ma ratować gigantycznymi dotacjami przemysł swojego kraju, czy może ma wrzucić te pieniądze do wspólnego europejskiego worka? Przecież dla wszystkich i tak nie wystarczy, a kłopoty mogą mieć obywatele jego kraju...

Czy bankier, który ryzykownymi operacjami finansowymi doprowadził do bankructwa swoich klientów, a sam stracił pracę, jest godzien tej samej solidarności co tokarz, którego zakład upadł przez tego bankiera?

Umiejętność rozwiązywania tych dylematów sprowadza się do prostej ewangelicznej zasady: czynnie solidarnymi powinniśmy być wobec wszystkich, co nie znaczy, że mamy nie dostrzegać ich niesprawiedliwości, nepotyzmu, chciwości, partykularyzmów i wszelkich innych brudów. Bo to również zawiera się w przesłaniu "jedni drugich brzemiona noście".

To banalna konstatacja, ale kryzys w końcu kiedyś się skończy. I wtedy zobaczymy, w jakim zmieni się (i czy się zmieni) gospodarcza, społeczna, polityczna i religijna rzeczywistość. Na jej tle zbilansujemy naszą solidarność. I oby się nie okazało, że straty przewyższyły zyski, bo wtedy kolejnego kryzysu możemy już nie przetrzymać.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 13/2009

Artykuł pochodzi z dodatku „Ucho igielne (13/2009)