Polityka i symbole

1 Adam Michnik nie został zaproszony przez prezydenta na uroczystość związaną z czterdziestoleciem Marca ‘68 i nie został odznaczony Orderem Orła Białego. Było to najważniejsze wydarzenie polityczne ostatnich dni; była to także niezwykle istotna deklaracja moralno-polityczna Lecha Kaczyńskiego i jego partii.

11.03.2008

Czyta się kilka minut

Nieobecność Michnika w pałacu prezydenckim trudno nazwać zdarzeniem zaskakującym. Przeciwnie; można odnieść wrażenie, że jest to logiczna konsekwencja antymichnikowskiej kampanii, od kilkunastu lat prowadzonej przez rozmaitych polityków i publicystów. Apogeum tej kampanii, wystawiającej jej organizatorom jak najgorsze świadectwo, przypadło na niedawne lata rządów Prawa i Sprawiedliwości. Wydawało się wówczas, że nie ma takiego głupstwa, którego usłużni dziennikarze nie byliby gotowi przeciw Michnikowi napisać.

Trudno udawać zdziwienie faktem nieodznaczenia Michnika Orderem Orła Białego (inne odznaczenie w tym przypadku nie wchodzi w grę). Prezydent prowadzi, jak to ktoś powiedział, własną politykę odznaczeniową, a my możemy się tej polityce z daleka i z dołu przyglądać.

Polityka odznaczeniowa jest blisko spokrewniona z polityką historyczną prezydenta. Widać to w skłonności do wyróżniania orderami tych, którzy zasłużyli się w walce o niepodległość, ale nie dożyli dzisiejszej, wolnej Polski. Taki hołd dla wielkich umarłych zasługuje na najwyższy szacunek. Ale też: odznaczanie umarłych nie powinno przesłaniać czy zastępować nagradzania najwybitniejszych pośród żyjących. Coś takiego właśnie się stało.

Nie wiem, czy Adam Michnik poszedłby do pałacu; nie wiem, czy zgodziłby się przyjąć odznaczenie. Ale też: zaproszenie i odznaczenie Michnika ze świadomością, że może on odmówić, byłoby znakiem wielkoduszności Lecha Kaczyńskiego.

Nie wiem, czy Adam Michnik spotka się w bliskiej czy dalszej przyszłości z prezydentem RP. Nie wiem, kto mógłby ich namówić do spotkania. Nie wiem, czy warto ich namawiać. Na razie (piszę te słowa 8 marca 2008 r.) jest jak jest. Niezaproszenie i nieodznaczenie Michnika na naszych oczach stają się kolejnymi symbolicznymi wydarzeniami aktualnej prezydentury. Marian Stala

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 11/2008