Pokłosie ",Listy Wildsteina"

Instytut Pamięci Narodowej zastosował się do pokontrolnych zaleceń Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Instytutowi zarzucono - na przykładzie listy Wildsteina - że nie chroni dostatecznie zbiorów, więc obecnie katalogi zawartości archiwów IPN są niedostępne, w tym również dla badaczy, którzy nie są pracownikami Instytutu. Owszem, historyk spoza IPN może nadal występować o udostępnienie akt mu potrzebnych, ale nie może mieć pewności, czy otrzymał wszystko, co otrzymać powinien. Decydować w tym zakresie będą pracownicy IPN.

11.09.2005

Czyta się kilka minut

Wiemy wszyscy, że walka z ,,dziką" lustracją, szczególnie z tą toczoną w mediach, jest konieczna. Wiemy, że wybiórcze korzystanie z archiwum IPN przez osoby niekompetentne czy wręcz owładnięte przez idée fixe może wywołać nieobliczalne szkody i krzywdy ludzkie. Zastosowana jednak obecnie blokada dostępu jest więcej niż nieporozumieniem: jest utrąceniem jedynej skutecznej metody walki z ,,dziką" lustracją. Oszczerstwa, pomówienia, plotki i przecieki niestety są i będą. Przeciwstawić im można, poza drogą sądową, właśnie rzetelne i wyczerpujące opracowania naukowe oparte o wiarygodne źródła. Nie sensacji, lecz właśnie takim badaniom mają przede wszystkim służyć archiwa IPN i tak chyba należy rozumieć dostępność do ,,teczek": nie wszystko wszystkim, lecz pokrzywdzonym i tym, którzy sine ira et studio potrafią przybliżyć nam historię.

Nieodpowiedzialne posługiwanie się osławioną “listą Wildsteina" grozi dziś popadnięciem w drugą skrajność, bowiem niezbędna ochrona archiwów IPN nie może oznaczać monopolu dla grupy ,,wtajemniczonych", a archiwista nie może wyrokować o winie bądź niewinie, bo jest to mylenie ról. Niech więc przynajmniej prezes IPN nie mówi na przykład: ,,dam iksowi status pokrzywdzonego", a pracownicy Instytutu niech nie sądzą, że następnym prezesem może być jedynie ktoś spośród nich.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 37/2005