Podsumowanie

Podobnie jak wielu moich przyjaciół i znajomych czuję zniechęcenie, obrzydzenie, a przede wszystkim wielki, bezbrzeżny smutek. Kampania wyborcza i następujący tuż po niej ponury spektakl przejmowania władzy wywołał w części społeczeństwa - trudno przewidzieć jak dużej - coś w rodzaju traumy.

20.11.2005

Czyta się kilka minut

Politycy, partie, po trosze i media wydają się tego nie dostrzegać. Zajęte swymi grami i zabawami, prestiżami i rewanżami - nie zwracają uwagi na to, że przyglądają się im ludzie. Ludzie, dla których i w imię których to wszystko rzekomo się dzieje.

Ludzie, w których jest coraz więcej zdumienia i coraz mniej nadziei.

Wieczór

Wieczorem, w Dzień Zaduszny, mogliśmy obejrzeć film “Oskar" w reżyserii Marka Piwowskiego. Piękny, przejmujący film o sprawach najważniejszych i najprostszych, o miłości, przyjaźni i śmierci. I ten niezwykły dar reżysera, ten sam, co w niezapomnianym “Rejsie" - umiejętność wydobycia ze zwykłych ludzi tego, czego nie zagraliby najznakomitsi nawet aktorzy.

Po filmie kilku mądrych ludzi rozmawiało o tym, jak w kulturze, która panicznie boi się śmierci, próbować tę śmierć ze spokojem przyjąć.

Po rozmowie, kilku dobrych ludzi mówiło o swojej pracy wolontariuszy w hospicjach.

Chwała telewizyjnej Jedynce za to, że w czasie niedobrym, szarpiącym i rozjątrzonym, potrafiła zdobyć się na taki wieczór.

Niezwykłe

Niezwykłe były tegoroczne cmentarze w te dwa dni, w których żywi przypominają sobie o Umarłych. Niezwykła jak na listopad pogoda: niemal letnia, bezwietrzna, z jaskrawym słońcem. Niezwykłe w tym słońcu barwy - na ziemi chryzantem, a wyżej złotych, purpurowych, ale i całkiem jeszcze zielonych drzew. Niezwykłe ulice miasta - bez korków, bez terkocących pojazdów, przestronne, pustawe. Niezwykli ludzie - nie lecieli dokądś pędem, roztrącając innych, ale chodzili sobie wolno, zamyśleni, a nawet czasem się do siebie uśmiechali.

Minęły dwa niezwykłe dni - i będzie tak jak zwykle.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 47/2005