Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Niebiański głos zawładnął słuchaczami i dotarł do głębi ich dusz. Ten głos ich tak obezwładnił, że pozostałe osiem przykazań słyszał tylko Mojżesz, który je ludowi powtórzył, jak powtarzał i przekazywał inne nakazy Haszem. Owe słowa Boga lud usłyszał i zobaczył. Widział też grzmoty i dźwięki szofarów. Wielki temat malarski dla żydowskich i nieżydowskich artystów. Najpiękniejszy, gdy spod chmur, kołdrom czy pierzynom podobnym, wystają liczne trąby-rogi, a dymu wokół góry jest tyle, że łaskocze nawet nozdrza widza.
Ów moment objawienia wzniósł słuchających na najwyższy poziom duchowości. Otworzył się przed nimi wymiar metafizyczny. A że pod górą Synaj były wszystkie żydowskie dusze, te, które wyszły z Egiptu, i te, które miały się w przyszłości narodzić, to ślad tego doświadczenia w świadomości czy podświadomości potomków Jakuba pozostaje i przypomina o sobie i jawi się jako dług, który mamy całe życie spłacać.
Bóg Objawienia posługuje się imieniem Elohim. Tak jak na początku Biblii. Występuje jako Bóg obdarzony atrybutem sprawiedliwości. Oczekuje bezwzględnej lojalności i podporządkowania. Jest surowy i wymagający jak czuły ojciec. Bóg powtarza swe Imię sprawiedliwości, co brzmi, jakby ten moment objawienia był kolejnym początkiem, nowym aktem założycielskim świata. Dwa są jego początki. Jeden fizyczny, drugi duchowy. Jeden kojarzy się ze słowem „stworzenie”, drugi z prawem. Tak jak u początków było dziesięć wypowiedzi Boga, tak i teraz pada dziesięć Jego nakazów. Owa liczba wkracza do centrum żydowskiej mistyki i żydowskiej praktyki religijnej. Trudno rzec, co w sobie niesie. Brzmi jak niewysłowiona i niedostępna umysłom ludzi miara odległości między tym, co ziemskie, i tym, co niebiańskie. Ale czy tak jest – znana mi tradycja interpretacji mnie nie poucza.
„Jestem Elohim”. Pierwsze słowo Objawienia ogłasza, że Zwierzchnikiem, pierwszym bytem jest Bóg osobowy. Rozmawia ze swoim ludem i go prowadzi. Wędrował z Abrahamem, odwiedzał Jakuba. Nie jest On jakąś bezosobową siłą. Nie jest nazwany naturą, duchem, duszą. Nie jest tylko mocą przenikającą wszechświat, ale jest ostatecznym źródłem wszelkiego życia i istnienia, czynną siłą w historii. Jest twórcą sumienia oraz ludzkiej moralności.
Wyprowadził lud z Egiptu, domu niewoli. Od pokoleń zadawano sobie pytanie, dlaczego Bóg przedstawia się nie jako Stwórca, ale jako ten, kto lud swój wyprowadził z Egiptu. Raszi odpowiada: bo w ten sposób potwierdza zobowiązanie i służbę Izraela. Wyzwolenie z niewoli dokonało się pod jednym warunkiem: że Hebrajczycy przyjmą Torę i będą jej oddani. Te stwierdzenia wywodzącego się z Francji komentatora przywołują obraz zawarty w jednym z midraszy. Oto Bóg podniósł górę jak garnek czy cebrzyk i rzekł: jeśli lud Izrael nie przyjmie Tory, to położę na nim górę i wszyscy zginą, a świat powróci do stanu pierwotnego chaosu. Nie jest ważne, czy tego rodzaju wzgardliwe zachowanie potomków Jakuba mogłoby mieć miejsce. Istotne jest jedno – że świat trwać będzie dalej. Świat trwa po dziś dzień dlatego, że Żydzi przyjęli na siebie Torę, a przyjmując Torę, zobowiązali się do tego, by nią żyć i nią się dzielić. ©