Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Na początku Paweł pisze o tym, co najważniejsze. Trudno się dziwić – przecież Tytus, który ma przedłużyć misję Apostoła Narodów, musi wiedzieć, o co w tej misji chodzi. Czego nie wolno pominąć?
Misja jest posługiwaniem Objawieniu, a ono jest „Słowem Boga w przepowiadaniu”, dosłownie: „w Kerygmacie” (grec. ton logon autou en kerygmati). Jak widać, Kerygmat nie jest słowem o Bogu; jest Słowem Boga w wydarzeniu apostolskiego przepowiadania. A jeśli tak, to niesie on w sobie nie tylko Boży przekaz, ale Bożą siłę: Słowo Boga jest stwórcze. Jest dynamiczne. Nie jest informacją obok innych. Nie ma oznajmiać, lecz sprawiać.
Co ma sprawiać Kerygmat? Paweł odpowiada: nadzieję Życia Wiecznego, obiecanego nam odwiecznie, lecz w tym momencie (kairos) przekazywanego. Kerygmat nie jest pełnym i kompletnym wykładem katolickich dogmatów; nie jest drobiazgowym nauczaniem głoszonych przez Kościół zasad moralnych – nie, nie jest autorytatywnym komentarzem ani do 10 przykazań, ani do 8 błogosławieństw. Kerygmat nie omawia kościelnego prawa ani nie wzywa do konkretnej troski o kościelną instytucję.
Kerygmat daje nadzieję Życia Wiecznego. Teraz. Może trzeba powiedzieć jeszcze więcej: Kerygmat jest aktualnym przekazem Życia Wiecznego. Pewnie dlatego Paweł w adresie listu nazywa Tytusa swoim „własnym dzieckiem” (grec. gnesios teknon). Nie uczniem, nie naśladowcą, nie następcą, nie współpracownikiem... tylko dzieckiem. Prawdziwie zrodzonym – prawym synem. Tu tkwi istota sprawy: Kerygmat jest przekazem życia. Ogłasza nadzieję, już dostępną – w zalążku wypełnioną i ofiarowaną człowiekowi jak ziarno, które będzie w nim rosło – jak kwas, który ostatecznie wszystko w nim zakwasi.
Kiedy ostatnio ogłaszaliśmy chrześcijaństwo jako nadzieję? Kiedy ostatnio wierni uczestniczący w sprawowanej przez nas Eucharystii wyszli z niej z nadzieją i radością wypisanymi na twarzach? Kiedy ostatnio słyszeliśmy Kerygmat? Kiedy ostatnio zmierzyliśmy się z Nim jako aktualnym i mocnym Wydarzeniem?
Franciszek w adhortacji „Evangelii gaudium” podkreśla, że Kerygmat jest pierwszy. Nie jednokrotnie pierwszy – czyli usłyszany na początku naszego świadomego życia z Bogiem objawionym w Jezusie Chrystusie. Zawsze pierwszy. Aktualnie pierwszy.
Wybierasz szkołę albo studia – potrzebujesz Kerygmatu (nie tego, który usłyszałeś 5 lat temu, ale właśnie teraz ogłoszonego). Szukasz pracy albo ją zmieniasz? Poznałeś kogoś, z kim chcesz zbudować wyjątkową relację – kto wie, może małżeństwo, a potem rodzinę? Potrzebujesz Kerygmatu. Bo inaczej na czym zbudujesz tę najważniejszą w twoim życiu rzeczywistość? Idziesz do seminarium? Przyjmujesz święcenia? Dostałeś skierowanie do nowej parafii? Zostałeś proboszczem? Biskupem? Potrzebujesz Kerygmatu. Inaczej wszystko to, co zbudujesz – nawet najbardziej niesłychanym wysiłkiem i pracą – nie będzie Kościołem.
Pięć lat mija od ogłoszenia „Evangelii gaudium”. Od napisania Listu do Tytusa – dobrze ponad dziewiętnaście wieków. Czy pierwsze jest pierwsze? ©