Od spodni do kosmosu

Od 80 do 90 proc. abiturientów zdało maturę z matematyki, która po ćwierćwieczu wróciła jako obowiązkowy element kończącego szkołę średnią testu, zwanego kiedyś egzaminem dojrzałości.

06.07.2010

Czyta się kilka minut

Pytania, mówią "Rzeczpospolitej" eksperci, były łatwe, a wynik - lepszy w porównaniu do listopadowych próbnych matur (76 proc.). Obowiązkowość matematyki na maturze to stały element sporu o to, czy szkoła powinna uczyć przydatnych w życiu umiejętności, jak obliczanie ceny spodni na promocji, czy też nauczać matematyki jako sztuki rozwiązywania problemów, sztuki posługiwania się uniwersalnym, kosmicznym językiem logiki. Jeśli chodzi o to pierwsze - na maturze wystarczyłby poziom podstawówki. Drugie wymagałoby poziomu uniwersyteckiego. Dziś, jak mówią akademicy, studentów pierwszego roku matematyki, fizyki czy informatyki trzeba uczyć matematyki od nowa, oduczając "matematyki szkolnej" (to samo zresztą mówią wykładowcy kierunków humanistycznych o wyniesionych z liceum umiejętnościach pisania).

To prawda: ćwierćwiecze bez obowiązkowej matury z matematyki wychowało pokolenia dzielące się dychotomicznie - na ścisłowców, którym podobają się piosenki, które już raz słyszeli, i humanistów, których na samą myśl o liczbach boli brzuch. Ci ostatni, stając w obliczu obliczeń, spoglądają bezradnie i wyznają odruchowo: "jestem humanistą" - zapominając, że Galileusz też nim był. Tymczasem matematyka jest sztuką myślenia w stanie czystym. A z nauką myślenia szkoła wydaje się mieć coraz większe problemy, nie tylko na matematyce.

Czy te 80-90 proc. zdanych matur z matematyki zawdzięczamy dobremu poziomowi abiturientów, czy niskiemu poziomowi egzaminu, a więc i nauczania? Humanista, korzystając z podstawowych kompetencji matematycznych, szybko obliczy, że co dziesiąty, a może nawet co piąty maturzysta matmę oblał.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”, dziennikarz, twórca i prowadzący Podkastu Tygodnika Powszechnego, twórca i wieloletni kierownik serwisu internetowego „Tygodnika” oraz działu „Nauka”. Zajmuje się tematyką społeczną, wpływem technologii… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 28/2010