Od liberała do misjonarza

Ani czternaście zamachów, ani podpalenie domu nie powstrzymały Klareta od ewangelizacji. "To Paweł XIX wieku" - przekonywał przy kanonizacji w 1950 r. Pius XII. 200 lat temu urodził się św. Antoni Maria Klaret.

18.02.2008

Czyta się kilka minut

Urodził się 23 grudnia 1807 r. w katalońskiej wiosce Sallent w rodzinie rzemieślniczej. Był piąty, a co drugie dziecko z jego dziesięciorga rodzeństwa umierało w wieku niemowlęcym.

Niski, korpulentny - to widać na fotografiach. Obdarzony wspaniałym głosem - tak twierdzą świadkowie z epoki. Nie skończył szkoły, bo musiał zająć się, jak ojciec, tkactwem. Szybko się usamodzielnił i wyjechał do Barcelony.

Atmosfera rewolucji przemysłowej otwarła przed nim drogę kariery. Prestiż i pieniądze stały się motorem działań chłopaka ze wsi. Klaret dzięki grze na loterii zgromadził sporą fortunę. Antyklerykalna nagonka osłabiła jego związki z Kościołem. - Mało brakowało, a stałby się typowym liberalnym człowiekiem sukcesu - ocenia o. Marek Jeżowski, klaretyn i historyk.

Jednak kiedy wspólnik i przyjaciel, nałogowy hazardzista, zdradził go z chęci zysku, Klaret przypomniał sobie słowa: "Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł?" (Mt 16, 26).

Porzucił dostatnie życie i wstąpił do seminarium duchownego. Został wyświęcony w 1835 r. W następnym roku rząd zlikwidował wszystkie zakony męskie, a w kolejnym wydał zakaz udzielania święceń kapłańskich.

Praca proboszcza nie dawała mu satysfakcji. - Odkrył w sobie powołanie misyjne. Pojechał do Kongregacji Rozkrzewiania Wiary. Ale były wakacje i rzymskie urzędy nie funkcjonowały - opowiada o. Jeżowski. Klaret został misjonarzem diecezjalnym: głosił rekolekcje, przeszedł pieszo całą Katalonię. W autobiografii opisał pobyt w 72 miejscowościach; badania wskazują, że tę liczbę trzeba podwoić.

W 1848 r. założył (istniejące do dziś) drukarnię i wydawnictwo. Powołał rodziny zakonne i świeckie instytuty o charyzmacie maryjnym. Jeden z nich, ze względu na obecność diakonis, biskup Tarragony rozwiązał w trybie natychmiastowym; tę formę życia konsekrowanego kobiet zaakceptuje dopiero sto lat później Pius XII.

W tym samym roku Klaret otrzymał nominację biskupią. Ale nie zamierzał zrezygnować z planów misyjnych - powtarzał słowa Jezusa: "Dziś, jutro i pojutrze muszę być w drodze" (Łk 13, 33).

Zgromadzenie Misjonarzy Synów Niepokalanego Serca Maryi (klaretynów) powstało w 1849 r. Wkrótce jego założyciel został arcybiskupem Santiago di Cuba (wówczas hiszpańskiej kolonii).

Do tamtego czasu pozostawione w Hiszpanii wydawnictwo i drukarnia wypuściły na rynek 7 mln broszur i 3 mln książek. W tym wiele tekstów samego Klareta - jego dorobek to ponad dwieście publikacji. Przede wszystkim "Camino recto" - pierwszy ilustrowany katechizm. O jego popularności świadczą liczby: 36 wydań w ciągu dekady i 220 na przestrzeni wieku. A objętość książki rosła: z początkowych 48 do 432 stron.

W 1850 r. otrzymał paliusz metropolity Kuby. I znów liczby: założył 53 parafie, wygłosił 11 tys. kazań, pobłogosławił 30 tys. małżeństw i dokonał 300 tys. bierzmowań.

Po siedmiu latach odwołano go do Madrytu. O. Jeżowski: - Klaret miał ogromny wpływ na życie społeczne, więc polityczni przeciwnicy, po nieudanych zamachach na życie arcybiskupa, doprowadzili do jego nominacji na spowiednika królowej Elżbiety II.

Ale i w Hiszpanii czyhano na jego życie. W sumie przeprowadzono czternaście zamachów; m.in. ciężko raniono go brzytwą. Prasa publikowała paszkwile. Podpalono mu dom. W barcelońskim muzeum można oglądać komiks pornograficzny z Klaretem w roli głównej, drukowany na pudełkach od zapałek.

W 1868 r. w Hiszpanii wybuchła rewolucja. Królowa, razem ze swoim spowiednikiem, schroniła się we Francji. Prosto stamtąd Klaret wyjechał do Rzymu na obrady Soboru Watykańskiego I. Był gorliwym zwolennikiem wprowadzenia dogmatu o nieomylności papieża; podkreślał też rolę świeckich w Kościele.

"Nie wstydź się! Jest wielu sprawiedliwych, wielu świętych w niebie, którzy popełniali dokładnie te same błędy. Prosili pokornie i z biegiem czasu zobaczyli, że są od tego wolni" - napisał św. Antoni Klaret w medytacji "Kwadrans przed Najświętszym Sakramentem".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 51-52/2007