Obrońcy Piotra

Dziwne czasy nastały dla Kościoła.

28.11.2016

Czyta się kilka minut

 /
/

Czterech ważnych kardynałów w liście skierowanym do papieża i Kongregacji Nauki Wiary w sposób lekko zawoalowany wytyka papieskiej adhortacji „Amoris laetitia” herezję (patrz artykuł Artura Sporniaka w poprzednim numerze, pt. „Pułapka na papieża”). Udostępniony przez media list czterech purpuratów wywołał reakcje niektórych teologów i biskupów w obronie papieża. Ostatnio przeczytałem dwie na tyle symptomatyczne, że godne wspomnienia.

Świecki teolog Rodrigo Guerra López, członek Papieskiej Rady Iustitia et Pax, Papieskiej Akademii Życia i Grupy Refleksji Teologicznej CELAM, ogłosił 24 listopada list do czterech kardynałów. Pisze z szacunkiem, nie odmawiając im dobrej woli, lecz ostrzega przed robieniem z wiary ideologii. A to nam grozi, gdy wiarę się traktuje jako teren już opanowany i nazbyt się ufa sobie. Jezus wybrał jako skałę, na której zbudował Kościół, słabego i nieokrzesanego Piotra. Ten nie był teologiem, choć znał się na sieciach i rybach. „Jak wierzyć w coś, co narusza wszystkie schematy? Jak wierzyć, że papież jezuita z Ameryki Łacińskiej, przyjaciel Rafaela Tello, Lucio Gery i Methola Ferré, ma pełną władzę, najwyższą i powszechną, którą zawsze ma wykonywać z absolutną wolnością?” – pisze López. Według niego odrzucenie zasady posłuszeństwa i dyspozycyjności w Kościele unicestwiłoby Kościół jako sakrament, widzialny znak. I pyta: „Co ma myśleć wierny świecki, grzesznik, ignorant, widząc czterech ważnych kardynałów kwestionujących zwyczajne magisterium papieża?”. Wreszcie ostrzega: to umacnia tych, którzy od lat okazują brak zaufania do Pawła VI, Jana Pawła II, Benedykta XVI i Soboru Watykańskiego II oraz ideologicznych konserwatystów, którzy niewiele mają wspólnego z Ewangelią.

Następnie krótko i błyskotliwie rozprawia się z wysuniętymi przez kardynałów zarzutami (ujętymi w formę pytań), dowodząc, że Franciszek nie odszedł od nauczania Kościoła i swoich poprzedników.

Mniej kurtuazyjny jest przewodniczący Konferencji Episkopatu Grecji, emerytowany biskup Syros, Santorini i Krety, Franghískos Papamanólis OFM Cap., który 23 listopada ogłosił otwarty list do czterech kardynałów. Wprawdzie zapewnia ich o swej miłości, jednak twardo upomina.

Pisze, że autorzy, zanim się zabrali do redagowania pisma, powinni byli poprosić papieża o skreślenie ich z listy kardynalskiego Kolegium. Wtedy to, co zgodnie z sumieniem napisali, nie miałoby tak wysokiej rangi. Mniejsze byłoby zgorszenie prywatnym listem niż listem podpisanym przez kardynałów. „To, że nic sobie nie robicie z tytułu kardynalskiego – napisał – nie zmienia faktu, że wasze słowa poważnie obrażają biskupa Rzymu”. Bp Papamanólis wyznaje, że jeśli kardynałowie napisali list, bo się martwią o dobro dusz, to on ze swej strony niepokoi się o zbawienie kardynałów. Wytyka im podwójny grzech ciężki: herezji, a może i apostazji, a to przez brak wiary w urząd nauczycielski papieża wspartego dwoma Synodami. Są przekonani, że Duch Święty tylko ich darzy natchnieniem, nie papieża, którego oskarżają o herezję, i nie Synod („tak się rozpoczynały wszystkie schizmy w Kościele”), oraz grzech zgorszenia danego chrześcijanom i całemu światu. Przewiduje, że znajdą wyrafinowane usprawiedliwienia, by się z tych grzechów nie wyspowiadać, i że codziennie będą świętokradzko sprawować Eucharystię, „jednocześnie gorsząc się tym, że w specyficznych przypadkach ktoś rozwiedziony i żyjący w nowym związku przyjmuje Komunię św.”. Biskup życzy czterem kardynałom („Najdroższym braciom”) Bożego światła, by jak najszybciej uznali swój grzech i naprawili zgorszenie.

W obu listach argumentem pierwszym i zasadniczym jest ranga papieskiego magisterium. Wprawdzie Rodrigo Guerra López podejmuje merytoryczną polemikę, jednak przyznaje, że jest ona, jak na wymiar poruszanych problemów, zbyt zwięzła i niewystarczająca.

Szkoda. Pozostaje czytanie tekstów Franciszka – w tym wywiadu, publikowanego przez nas w numerze, gdzie papież odnosi się do zarzutów – i czekanie na głos Kongregacji kardynała Müllera. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 49/2016