Nowa era lotów

Ludzki umysł potrafi błyskawicznie przystosowywać się do nowych okoliczności. To stoi za naszym ewolucyjnym sukcesem – ale ta sama cecha sprawia, że w mgnieniu oka nudzimy się wszystkim, co niezwykłe.

03.04.2017

Czyta się kilka minut

 / Fot. Michael Seeley / CITIZENSIDE / AFP / EAST NEWS
/ Fot. Michael Seeley / CITIZENSIDE / AFP / EAST NEWS

Gdyby naukowcy sklonowali dinozaury, ziewnięcia byłoby słychać jeszcze przed końcem pierwszej konferencji prasowej.
To też powód, dla którego łatwo było przeoczyć wydarzenie, które może okazać się historycznym przełomem. 30 marca gdzieś na Atlantyku, 300 km na wschód od przylądka Canaveral, 40-metrowy pierwszy stopień rakiety nośnej Falcon 9 (na zdjęciu) przycupnął na swoich pająkowatych nogach na pokładzie zakotwiczonej na oceanie barki. SpaceX, firma, która stworzyła Falcona, powtórzyła ten manewr już tyle razy, że łatwo zapomnieć, iż jeszcze dwa lata temu wizja rakiety automatycznie lądującej na maleńkim stateczku po powrocie z kosmosu wydawała się fantastycznym snem szaleńca. W 2017 r. zdaje się rutyną.

Tymczasem zeszłotygodniowe lądowanie było czymś wyjątkowym nawet jak na standardy SpaceX. Po raz pierwszy w historii w kosmos poleciał – i wrócił! – pierwszy człon rakiety, który był już raz w kosmosie. Ta sama rakieta, która pod koniec marca wyniosła w kosmos satelitę telekomunikacyjnego SES-10, 8 kwietnia 2016 r. wystrzeliła na orbitę lecącą na Międzynarodową Stację Kosmiczną kapsułę Dragon.

To ważne, bo potencjalnie otwiera drogę do o wiele tańszych lotów w kosmos. Dziś wyniesienie kilograma ładunku na orbitę kosztuje, według różnych cenników, od tysiąca do dziesięciu tysięcy dolarów. Nawet 80 proc. tej ceny to koszty pierwszego stopnia rakiety, z jego drogimi, precyzyjnymi silnikami. Dotąd te części rakiety po prostu się rozbijały – w oceanie czy gdzieś na stepach Kazachstanu. Twórca SpaceX, Elon Musk, lubi powtarzać, że to tak, jakbyśmy po każdym locie przez Atlantyk wyrzucali samolot pasażerski i budowali nowy na podróż powrotną. Tak nie stworzy się linii lotniczej dla każdego.

Koniec z marnotrawstwem. Falcon zwiastuje czas kosmicznego Ryanaira. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz naukowy, reporter telewizyjny, twórca programu popularnonaukowego „Horyzont zdarzeń”. Współautor (z Agatą Kaźmierską) książki „Strefy cyberwojny”. Stypendysta Fundacji Knighta na MIT, laureat Prix CIRCOM i Halabardy rektora AON. Zdobywca… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 15/2017