Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Nagrodą Nobla z medycyny i fizjologii uhonorowano Williama Kaelina Jr. (Dana Farber Cancer Institute i Harvard University), Petera Ratcliffe’a (Oxford University i Francis Crick Institute w Londynie) i Gregga Semenzę (Johns Hopkins Medicine). Odkryciem zasługującym na tę prestiżową nagrodę były rezultaty badań trwających ponad dwie dekady. Naukowcy pokazali w nich, w jaki sposób komórki organizmu wykrywają oraz radzą sobie ze zmianami poziomu tlenu – podstawowej cząsteczki potrzebnej nam w procesie przekształcania energii.
Mimo że regulacja taka jest kluczowa dla życia, nie było dotąd jasne, jak ona przebiega. Uproszczony mechanizm można opisać następująco: spadająca ilość dostępnego tlenu sprawia, że wzrasta poziom kompleksu białkowego o nazwie HIF. W takich warunkach jest on chroniony przed zniszczeniem. Zwiększa to aktywność genu produkującego erytropoetynę (EPO), która jest hormonem przyspieszającym proces tworzenia czerwonych krwinek. To one odpowiedzialne są za przenoszenie tlenu do naszych tkanek. Z kolei, w sytuacji normalnej dostępności tlenu, kompleks HIF ulega zniszczeniu. Proces jego destrukcji kontrolowany jest przez tlen.
Odkrycie, oprócz wartości naukowej mówiącej o podstawowym procesie fizjologicznym, jaki umożliwia komórkom reagowanie na zmieniające się warunki tlenowe, poddało nowe pomysły leczenia anemii, chorób serca oraz nowotworów. Nowe terapie bazowane na odkryciu mogą polegać na „oszukaniu” ciała, że znajduje się ono na dużej wysokości, i zmuszeniu go do produkcji większej liczby czerwonych krwinek, które przenoszą tlen w naszym ciele. Lek bazujący na odkryciach uczonych, który może pomóc ludziom tracącym krew w wypadkach, został już zatwierdzony w Chinach. Jego dystrybucja w Europie jest rozważana przez organy regulacyjne.