Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Budzenie upiorów przeszłości, jak czynią to cytowane powyżej gazety, jest głupie i szkodliwe, a z rzetelnością dziennikarską nie ma nic wspólnego. Spór nie przebiega bowiem na linii zły Niemiec-niewinny Polak, jak można by domniemywać. Spór dotyczy oczywistych błędów prawnych popełnionych przez skarb państwa PRL. Agnes Trawny ubiega się o zwrot posiadłości zgodnie z prawem. Że źli prawnicy, podszczuwani przez ideowych ziomków Hupki i Czai, wykorzystują bałagan w księgach wieczystych - jak rozpaczają zatroskane patriotycznie gazety? To, jak się zdaje, nie jest wina złych Niemców, tylko niechlujstwa i niefrasobliwości naszych urzędników. Liczba nieruchomości mazurskich i warmińskich obciążonych błędami prawnymi identycznymi jak w przypadku nieruchomości z Nart może sięgać nawet 30 tys. To kolejny dowód naszego stosunku do Mazur i Warmii. Naprawianie błędów trwa dopiero od dwóch lat.
Rodzin, które wprowadziły się do zabudowań Agnes Trawny, oczywiście żal. Dobrze byłoby jednak, gdyby nie dały sobie zawrócić w głowie i gniew skierowały w stronę polskiego skarbu państwa, bo to on ponosi wyłączną odpowiedzialność za nakaz zwrotu zajmowanego domu. Chyba że w księgach wieczystych narobili bałaganu niemieccy rewizjoniści.