Niech Bóg strzeże

Polski Episkopat nie powinien czekać na dalszy rozwój wypadków związanych z grypą. Potrzebne są zdecydowane działania, których nie obawiają się Kościoły różnych wyznań na zachodzie Europy i w USA.

01.12.2009

Czyta się kilka minut

Wojewódzka stacja sanitarno-epidemiologiczna w Katowicach. Tu przeprowadza się testy na obecność wirusa grypy A/H1N1. 27 listopada 2009 r. / fot. Bartosz Siedlik /
Wojewódzka stacja sanitarno-epidemiologiczna w Katowicach. Tu przeprowadza się testy na obecność wirusa grypy A/H1N1. 27 listopada 2009 r. / fot. Bartosz Siedlik /

Statystyki podawane przez Główny Inspektorat Sanitarny w chwili, kiedy zamykaliśmy numer, wyglądały następująco: 787 potwierdzonych przypadków zakażenia A/H1N1v, 17 ofiar. U większości zakażonych choroba przebiega bardzo spokojnie. Jeśli zestawić te informacje z danymi pokazującymi zagrożenie grypą sezonową, można pomyśleć, że zagrożenie jest przesadzone. Np. w 1999 r. na grypę sezonową i związane z nią powikłania umarło w Polsce 1000 osób. Wątpliwości pojawiają się nawet przy próbie odpowiedzi na pytanie o bezpośrednią przyczynę tych zgonów. Owszem, wszystkie ofiary chorowały na świńską grypę. Jednak większość z nich była narażona na działanie wirusa szczególnie - wśród ofiar są pacjenci świeżo po przeszczepach, właściwie bezbronni wobec wirusa, chorzy na białaczkę czy niewydolność układu krążenia.

***

Krajowy konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych dr hab. Andrzej Horban uspokaja, że nie grozi nam epidemia podobna do tej, jaką przeszła Europa w latach 1918-19, kiedy 50 mln ludzi umarło na hiszpankę. Jesteśmy zdrowsi, lepiej odżywieni, diagnostyka i farmakologia stoją na nieporównywalnie wyższym poziomie niż 90 lat wcześniej. Z drugiej jednak strony ostrzega, że wirus jest nieprzewidywalny i zachowuje się jak wyrafinowany przeciwnik w partii szachowej: świńska grypa częściej niż grypa sezonowa wywołuje groźne, śródmiąższowe zapalenie płuc. Hiszpanka atakowała przewrotnie przede wszystkim osoby o najsilniejszym układzie odpornościowym, nie ma więc pewności, czy zmutowana świńska grypa nie zacznie zachowywać się podobnie. Nie wiadomo nawet, czy szczyt zachorowań w Polsce jest tuż przed nami, jak zapowiadają niektórzy epidemiolodzy, czy też, jak podejrzewają inni, odsunął się w przyszłość - do marca 2010 r. lub przyszłej jesieni.

Obok scenariusza optymistycznego jest więc również możliwy i bardzo pesymistyczny: w najbliższym czasie wirus może zmutować tak, że pozostaniemy wobec niego bezradni. Skrajny model, o którym wspomina Polski Plan Pandemiczny, precyzuje, że zachoruje 11 mln Polaków, umrze 45 tysięcy, hospitalizacji będzie wymagało między 114 tys. a 285 tys. chorych, z czego 15 proc. będzie wymagało intensywnej opieki medycznej, a 7,5 proc. będzie musiało korzystać z respiratorów. Taki rozwój sytuacji dla polskiego systemu opieki zdrowotnej oznaczać będzie paraliż, którego zapowiedzi widać już teraz, wbrew optymistycznym zapewnieniom urzędników: sztucznych płuc brakuje w całym kraju, w suwalskim szpitalu zmarł mężczyzna, dla którego zabrakło tego urządzenia, w polskich warunkach uznawanego za luksus.

***

Wśród polskich ofiar świńskiej grypy znalazł się też ksiądz. Nie byłoby w tym nic wyjątkowego, gdyby nie fakt, że duchowni, o czym rzadko się mówi, należą do grupy wysokiego ryzyka. Katowicka stacja sanitarno-epidemiologiczna przygotowywała nawet specjalny list do śląskich duchownych w tej sprawie, do jego wysłania na razie jednak nie doszło, zwyciężyło bowiem przekonanie, że materia jest zbyt delikatna.

Epidemiolodzy nie mają jednak wątpliwości, że rozprzestrzenianiu się wirusa służyć może udzielanie komunii św., przekazywanie znaku pokoju, wspólna kropielnica do wykonywania znaku krzyża przy wejściu do kościoła, rytuały całowania figur Jezusa.

- Najbezpieczniejszym rozwiązaniem byłoby w tej sytuacji udzielanie komunii na rękę połączone z wyraźnym sygnałem, że osoby przeziębione nie powinny przychodzić do kościoła - przyznaje Grzegorz Hudzik, dyrektor WSSE w Katowicach. Jak dotąd, polscy księża poprosili jedynie, by wykazać zrozumienie dla tych, którzy wstrzymują się przed podawaniem ręki na znak pokoju. Ponieważ jednak istnieje prawdopodobieństwo, że sytuacja może wymknąć się spod kontroli, najwyższy czas, by polski episkopat podjął bardziej zdecydowane działania. Takich działań nie boją się Kościoły w zachodniej Europie.

We włoskich kościołach pojawiły się dozowniki wody święconej, niemieccy biskupi zalecają, by księża udzielali wyłącznie komunii na rękę. Również w przypadku przyjmowania komunii pod dwiema postaciami obowiązują dodatkowe środki ostrożności - biskupi zalecają imersję, czyli zanurzanie hostii w kielichu. W Irlandii księża udzielający komunii i ministranci, którzy pomagają w udzielaniu sakramentu, muszą dezynfekować ręce, biskupi rozważali nawet zamknięcie kościołów. Środki ostrożności przedsięwzięły również Kościoły ewangelickie w Europie i Stanach Zjednoczonych. U nas na razie dominuje wiara, że grypa jest pod kontrolą i nie należy przesadzać z profilaktyką. Bardzo źle by się stało, gdyby zwyciężyło przekonanie, że dotychczasowy przebieg pandemii upoważnia nas do jej lekceważenia.

Burza na razie przechodzi bokiem, ale w każdym momencie możemy znaleźć się w jej epicentrum. Modlitwa nie kłóci się z myciem rąk.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, reportażysta, pisarz, ekolog. Przez wiele lat w „Tygodniku Powszechnym”, obecnie redaktor naczelny krakowskiego oddziału „Gazety Wyborczej”. Laureat Nagrody im. Kapuścińskiego 2015. Za reportaż „Przez dotyk” otrzymał nagrodę w konkursie… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 49/2009