Nie tak bardzo poszukiwany człowiek

Sprawa Ahmeda Zakajewa, podobnie jak czerwcowe zamieszanie z domniemanym agentem Mossadu Urim Brodskym czy kwestia lotów CIA do Polski dowodzą, że już nie możemy mawiać: nasza chata z kraja.

21.09.2010

Czyta się kilka minut

Polska, przystępując do NATO czy UE, decydując się na udział w zagranicznych operacjach wojskowych, stała się uczestnikiem procesów i miejscem zdarzeń, o jakich dawniej czytaliśmy na światowych stronach gazet. Na razie trafiają nam się "odpryski" z międzynarodowych zawirowań, ale trzeba mieć świadomość, że to się będzie nasilać.

Ahmed Zakajew, czeczeński polityk na uchodźstwie, był szczęśliwie przypadkiem prostym. Mogliśmy się odwołać do postawy Brytyjczyków (dali mu azyl) i Duńczyków (zwolnili po zatrzymaniu). Rosjanie nie przedstawili przekonujących dowodów, by Czeczena aresztować. Co więcej: polityka samej Rosji i obecnych władz Czeczenii wobec Zakajewa jest niekonsekwentna. To zasiada się z nim do rokowań, obiecuje posady i amnestię, to ogłasza terrorystą. Trudno więc, by Moskwa miała prawo do ostrzejszej reakcji poza pomrukiem niezadowolenia z decyzji polskiego sądu.

Konflikt na Kaukazie nie jest jednak sprawą jednoznaczną. Polska będzie musiała wybierać, czy uważać Rosję za ciemiężyciela narodów, czy partnera w wojnie z terroryzmem (inna sprawa, jak ta wojna jest prowadzona i czy wszystkie chwyty są w niej dozwolone - ale to dotyczy też naszych sojuszników). To nie jest abstrakcyjny dylemat, biorąc pod uwagę liczbę czeczeńskich uchodźców w Polsce, których przeszłości nie znamy. Przed laty w ich zrywie przeciw imperium, niedawno uciskającym i nas, widzieliśmy walkę dumnego narodu. Jego cząstką jest Ahmed Zakajew.

Dziś trochę inne siły są tam obecne - m.in. radykalny islam sponsorowany przez arabskie organizacje. Nie wiemy, czy i ile Zakajew, choć należy do umiarkowanych, ma z tym światem wspólnego. Pewne jest tylko, że wydanie go Rosjanom tej wiedzy by nam nie dało.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Publicysta, dziennikarz, historyk, ekspert w tematyce wschodniej, redaktor naczelny „Nowej Europy Wschodniej”. Wieloletni dziennikarz „Tygodnika”. Autor i współautor książek: „Przed Bogiem” (2005), „Białoruś - kartofle i dżinsy” (2007), „Ograbiony naród ‒… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 39/2010