Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Debiut poetycki Zenona Fajfera wpisuje się w koncepcję literatury, którą krzeszowicki pisarz rozwija od przeszło dekady. Chodzi o liberaturę, czyli taki sposób pisania i czytania, który materię (kształt książki, typografię, strukturę języka) uznaje za element znaczący, na równi z tradycyjnie rozumianą treścią. Wiersze Fajfera (które można czytać na kartce papieru oraz – dzięki załączonej płycie CD – na ekranie komputera) są obiektami. Można je przyswajać słowo po słowie, wers po wersie, ale można także tropić ich nieoczywiste związki. Pierwsze litery słów z jednej linijki tworzą nowy wyraz, który odsyła nas – dzięki systemowi linków – do innego wiersza. Całość okazuje się być precyzyjnie zaprojektowaną konstrukcją, labiryntem, z którego czytelnik – podążając za autorem i jego poetyckim awatarem – szuka drogi wyjścia. Fajfer myśli o literaturze i pisze literaturę na sposób graniczny. Być może ten rodzaj pisania (wykorzystujący nowe media, kładący nacisk na medium i formę jako elementy znaczące) jest ostatnią próbą utrzymania przy życiu nowoczesnej idei literatury, której kres wydaje się nieuchronny.