Nie czekaj na wiatr

Jakub Jędrak, fizyk i działacz ekologiczny: Statystyczny krakowianin z powodu zanieczyszczenia powietrza żyje średnio rok krócej. Wypadamy najgorzej w Polsce i prawie najgorzej w Europie.

04.11.2013

Czyta się kilka minut

 / Rys. Marek Adamik
/ Rys. Marek Adamik

MICHAŁ KUŹMIŃSKI: Co to jest benzo(a)piren?­ Krakowianie przez rok wdychają go tyle, ile by wchłonęli, wypalając rocznie po 2,5 tys. papierosów.
JAKUB JĘDRAK:
To silnie rakotwórcza substancja z grupy tzw. wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (WWA). Jest emitowana m.in. w procesie spalania węgla i drewna w niskich temperaturach – czyli np. w domowych piecach.
Smog kojarzy się głównie z Londynem. W grudniu 1952 r. miał tam miejsce tzw. wielki smog londyński – pojawiła się mgła, oziębiła powietrze, mieszkańcy miasta zaczęli intensywne ogrzewanie... Wskutek spowodowanych smogiem chorób zmarło 4 tys. osób.
A to tylko ci, którzy zmarli w ciągu kilku dni. Podobno londyńczycy zorientowali się, iż coś jest nie tak, gdy zaczęło brakować trumien i kwiatów na wieńce. Całkowity bilans tamtego zdarzenia wynosił ok. 12 tys. ofiar.
Anglicy się początkowo nie przejęli, bo taka sytuacja nie była dla nich pierwszyzną. Słynną londyńską mgłę, czyli w istocie smog – mieszaninę dymu (ang. smoke) i mgły (ang. fog) – znali przynajmniej od XIX w. Londyn to wielka aglomeracja o niekorzystnym położeniu, co powodowało, że stężenia pyłu zawieszonego i dwutlenku siarki osiągały tam wysokie poziomy. Wskutek powojennych oszczędności londyńczycy używali też węgla o niskiej jakości, a tramwaje zamienili na autobusy napędzane silnikami diesla. Skończyło się tragedią.
Istnieje smog „typu londyńskiego” i „typu Los Angeles”. Czym się różnią?
Ten pierwszy pochodzi głównie ze spalania węgla kamiennego. Ten drugi, tzw. fotochemiczny, powstaje przy dużym nasłonecznieniu i wysokim zanieczyszczeniu spalinami samochodowymi; tu wskutek reakcji fotochemicznych powstaje m.in. ozon. Co ciekawe, w Krakowie występują oba rodzaje.
Czym więc krakowianie oddychają?
To przede wszystkim pył zawieszony, wspomniane WWA czy tlenki azotu – te ostatnie powstają przy spalaniu paliw w wysokich temperaturach, pochodzą głównie z emisji komunikacyjnej; w lecie mamy też ozon, a w sezonie grzewczym – dioksyny.
Te ostatnie kojarzą się raczej z aferą z belgijskimi kurczakami.
To grupa szkodliwych substancji organicznych zawierających chlor, powstają m.in. przy spalaniu niektórych tworzyw sztucznych, np. PCV. Są toksyczne i rakotwórcze już w bardzo niewielkich ilościach – znacznie mniejszych niż w przypadku pyłu zawieszonego czy węglowodorów aromatycznych. To taka diabelska przyprawa do tego całego koktajlu.
Co się jeszcze uwalnia, gdy w domowym piecu lądują śmieci?
Chyba nie da się podać kompletnej listy. Proszę sobie wyobrazić efekty spalania linoleum, tapicerki samochodowej czy lakierowanych mebli. Ale nawet gdyby wyeliminować palenie śmieciami, problem pozostaje, choćby ze względu na pył zawieszony, powstający wskutek spalania węgla.
Co jest głównym źródłem zanieczyszczeń krakowskiego powietrza? Przemysł (także śląski), ruch samochodowy czy domowe kotłownie opalane węglem?
Wszystko naraz, ale można te czynniki uporządkować, jak kamienie, żwir i piasek ze słynnego powiedzenia. W przypadku Krakowa, wielu miejscowości Małopolski i Śląska, głównym problemem wydaje się być niska emisja powierzchniowa, czyli piece opalane węglem i drewnem. Dowodzi tego m.in. znaczna różnica poziomów zanieczyszczeń w sezonie grzewczym i poza nim. Emisja z transportu – spaliny samochodowe – stanowi ogromny problem nie tylko w Krakowie, ale w skali całego kraju. Przemysł również nie pozostaje bez wpływu.
Jak Kraków wypada w porównaniu ze światem?
Od ponad dekady, czyli odkąd prowadzi się takie rankingi, Kraków pod względem zanieczyszczenia lokuje się w czołówce miast europejskich. Ostatnio w pierwszej dziesiątce było sześć miast polskich i cztery bułgarskie. Kraków jest trzeci w UE, pierwszy w Polsce. Dodajmy, że kryterium była liczba dni z przekroczeniami. Gdyby było nim średnie stężenie roczne, Kraków być może byłby pierwszy.
Jesteśmy bordową lub fioletową plamą na mapie Europy. Mówienie o Polsce jako o „zielonej wyspie” jest w tym kontekście dość okrutną ironią – nazywana tak Irlandia jest akurat jednym z najczystszych krajów Unii.
Dublin zabronił opalania węglem w 1990 r. A to miasto da się porównać z Krakowem...
...po pierwsze dlatego, że zanieczyszczenie przed wprowadzeniem zakazu było porównywalne z krakowskim, podobna była też liczba mieszkańców. Zakaz przełożył się na spadek liczby zgonów: badania epidemiologiczne pokazały, że ratuje on tam średnio 360 osób rocznie. Prowadzone dla Krakowa od 10 lat szacunki śmiertelności związanej z zanieczyszczeniem dowodzą, że gdyby udało się obniżyć stężenie pyłu zawieszonego do wartości dyktowanych prawem europejskim, zalecanych przez amerykańską Environmental Protection Agency czy Światową Organizację Zdrowia, ocaliłoby to rocznie życie – zależnie od tego, które z powyższych norm przyjąć – od 300 do nawet 600 krakowian.
Na co się umiera wskutek smogu?
Z zanieczyszczeniem powietrza kojarzymy astmę, duszności, raka płuc – i słusznie, ale okazuje się, że np. w przypadku Dublina dwie trzecie zgonów nie były efektem chorób układu oddechowego, lecz układu krążenia. Ekspozycja na pył zawieszony jest jedną z przyczyn nadciśnienia, zatorów, zawałów. Drobne cząstki pyłu łatwo przenikają przez pęcherzyki płucne do krwiobiegu, zaburzając funkcjonowanie różnych organów, również mózgu. Składniki smogu osłabiają także odporność organizmu, co może być pośrednią przyczyną zgonów np. wskutek zapalenia płuc. Najczarniejsze wizje największych hipochondryków nie dorastają do naszej rzeczywistości.
Statystyczny krakowianin z powodu zanieczyszczenia powietrza żyje średnio rok krócej. Smog wpływa także na rozwój prenatalny – w badaniach prowadzonych w Krakowie przez zespół prof. Jędrychowskiego z Collegium Medicum UJ mierzono ekspozycję matek na wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne i pył zawieszony, i zauważono wyraźną korelację między poziomem narażenia a wagą, rozmiarem czy obwodem głowy noworodka. A też częstością występowania astmy, chorób układu oddechowego oraz ogólnym rozwojem dziecka w wieku późniejszym. Także – uwaga – słabszym rozwojem intelektualnym (deficyt prawie czterech punktów w testach ilorazu inteligencji). Ta pozornie niewielka różnica może kiedyś zaważyć np. na dostaniu się do upragnionej szkoły czy na studia, i wpłynąć na całe życie.
A wpływ smogu na układ nerwowy nie kończy się na rozwoju prenatalnym – m.in. w USA, Chinach i Meksyku zauważono wyraźną korelację między gorszymi wynikami dzieci w szkole a poziomem zanieczyszczenia okolicy, gdzie szkoła się znajduje. Dodajmy, że zanieczyszczenie powietrza w stanie Michigan czy w Bostonie, gdzie prowadzono takie badania, jest znacznie niższe niż w Krakowie.
A jak jest w innych miastach Polski? Zimowe wizyty w małych miejscowościach nieodłącznie kojarzą się z wonią smoły w powietrzu.
Problem dotyczy większości miejscowości w Małopolsce. Skawina, Nowy Sącz, Sucha Beskidzka, Maków Podhalański, Zakopane niewiele Krakowowi ustępują. Zimą w popularnej Białce Tatrzańskiej nierzadko unosi się trudny do wytrzymania zapach palonego plastiku.
W miejscowościach północnej czy środkowej Polski ukształtowanie terenu łagodzi problem zanieczyszczenia powietrza: jest płasko, więc bardziej przewiewnie. Na południu natomiast, nawet jeśli mieszkańcy generują z grubsza tyle samo zanieczyszczeń, skutek dla położonych w nieckach miejscowości jest znacznie gorszy.
Jeżdżę dieslem. Niezbyt starym, ale jeszcze bez filtra cząstek stałych. Powinienem się wstydzić?
Silniki diesla emitują dużo więcej pyłu zawieszonego niż te benzynowe albo na LPG. Dopóki pan nim jeździ, zwłaszcza w mieście, ma pan znacznie większy wpływ na zdrowie innych, niż gdyby palił pan papierosy w miejscach publicznych.
W Polsce kwitnie proceder usuwania tych filtrów, bo ułatwia to eksploatację i zmniejsza koszty. Podobnie jak spalanie śmieci, to chyba także objaw cwaniactwa, oszczędzania kosztem innych?
Rzeczywiście, to chyba wynik podobnej mentalności: prymitywny rachunek ekonomiczny plus ignorancja. Ludzie nie zdają sobie często sprawy, jaki wpływ na zdrowie innych mają takie działania. Ale problem z zanieczyszczeniami komunikacyjnymi jest szerszy. Liczba samochodów na głowę jest dziś w wielu miastach Polski wyższa niż w miastach niemieckich, a nasze auta są dużo starsze: średnio mają 15 lat. Po otwarciu granic Polacy masowo zaczęli sprowadzać gruchoty, które np. w Niemczech nie byłyby już dopuszczone do ruchu ze względu na wysoką emisję.
Gdyby nagle, radykalnie, odciąć wszystkie źródła zanieczyszczeń – ile trwałoby oczyszczenie powietrza w mieście?
To kwestia godzin, najwyżej dni. Zanieczyszczenia pyłowe znikają szybko, nie kumulują się np. w glebie tak jak metale ciężkie.
A realnie ile czasu potrzeba?
Krakowski Alarm Smogowy postuluje, żeby zakaz używania paliw stałych w indywidualnym ogrzewnictwie zaczął obowiązywać za pięć lat, przez które mielibyśmy czas na dostosowanie miejskiej infrastruktury do nowej sytuacji.  

JAKUB JĘDRAK jest fizykiem, członkiem kolektywu Krakowski Alarm Smogowy.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”, dziennikarz, twórca i prowadzący Podkastu Tygodnika Powszechnego, twórca i wieloletni kierownik serwisu internetowego „Tygodnika” oraz działu „Nauka”. Zajmuje się tematyką społeczną, wpływem technologii… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 45/2013