Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W październiku Narodowy Bank Polski po raz pierwszy od miesięcy nie podniósł stóp procentowych, które w międzyczasie dotarły do poziomu 6,75 proc. Tego – chwilowego, jak wiele wskazuje – przestoju nie widać jednak w oprocentowaniu kredytów, które nadal rośnie. Banki wykorzystują w tym celu WIBOR, w teorii stawkę oprocentowania, po której pożyczają sobie nawzajem pieniądze. W praktyce – oderwany od realnej gospodarki wskaźnik, który kształtują samodzielnie na podstawie stóp procentowych, ustalając między sobą, na jaki procent udzielałyby sobie kredytów. Udzielałyby, bo od dawna tego nie robią. Branża cierpi dziś wręcz na nadmiar kapitału.
W efekcie WIBOR już o kilkadziesiąt punktów bazowych przewyższa stopy NBP. W przypadku WIBOR-u dla pożyczek trzymiesięcznych to 7,40 proc. Dla półrocznych – już 7,57 proc. WIBOR roczny, odzwierciedlający prognozy kosztu pieniądza za 12 miesięcy, to aż 7,66 proc. W ten sposób bankowcy wysyłają Radzie Polityki Pieniężnej sygnał, że chcą dalszych podwyżek stóp, które pozwolą podnieść oprocentowanie kredytów jeszcze wyżej. ©℗