Nadzieja w gazie

Przed setkami milionów lat na ziemi żyły małe organizmy zwane graptolitami. Zostały odkryte przez polskiego paleontologa prof. Romana Kozłowskiego.

Ich kolonie, a także wiele innych organizmów, zasiedlających paleozoiczne zbiorniki wodne, stały się źródłem materii organicznej, która uwięziona w mułach i iłach osadzających się na dnie tych zbiorników przeobraziła się w znaną nam wszystkim ropę i gaz.

Dzisiaj gaz staje się coraz bardziej popularnym paliwem zapewniającym energię na całym świecie. Upowszechnienie się amerykańskiej technologii (tzw. szczelinowania hydraulicznego) uruchomiło wydobycie gazu niekonwencjonalnego, powszechnie zwanego gazem łupkowym. Pozwoliło to znacząco zwiększyć światowe zasoby "błękitnego paliwa". Gaz łupkowy wpłynął także na spadek cen gazu na światowych giełdach.

Zgodnie z analizami ekspertów Polska ma wielkie szanse stać się samowystarczalna energetycznie. Co więcej, być może staniemy się w ciągu najbliższych 10-15 lat eksporterem gazu. Jak wielka byłaby to zmiana, najlepiej obrazuje fakt, że z 14 mld m3 gazu zużytego w roku 2010 tylko 4,3 mld m3 pochodziło ze źródeł krajowych. Zmiana będzie możliwa, jeśli potwierdzą się prognozy dotyczące potencjalnych zasobów gazu z łupków. Optymistyczny raport autorstwa U.S. Energy Administration Agency zakłada nawet 5,3 biliona m3 gazu z łupków. Musimy to zbadać. Stąd intensywne prace poszukiwawcze prowadzone na terenie Polski. PGNiG SA ma najwięcej (15) koncesji poszukiwawczych spośród wszystkich firm, które wykonały już pierwsze odwierty lub mają takie plany. Pierwsze wyniki prac poszukiwawczych są obiecujące, ale żeby się przekonać, czy gaz rzeczywiście jest oraz ile go faktycznie mamy, trzeba tych odwiertów wykonać setki. Koszt każdego z nich może sięgnąć 45 mln złotych. Dlatego PGNiG w tym roku znacząco zwiększył nakłady na poszukiwanie gazu ze złóż niekonwencjonalnych. Do 2015 r. na ten cel zarówno w kraju, jak i za granicą wydamy ponad 4,1 mld zł. Zakładając, że poszukiwania gazu z łupków zakończą się sukcesem, warto pamiętać, że od chwili znalezienia i potwierdzenia złóż gazu łupkowego do momentu przemysłowego wydobycia musi upłynąć dość czasu, aby cały proces został przygotowany właściwie.

Pakiet klimatyczny przyjęty przez kraje Unii Europejskiej oraz działania na rzecz stałego zmniejszania emisji CO2 do atmosfery powodują zwiększone nakłady na tzw. odnawialne źródła energii, czyli wiatr, słońce, wodę i biomasę. Pierwsze dwa źródła mają swoją specyfikę, polegającą na braku gwarancji stałego dostarczania energii. A my nie umiemy już żyć bez lodówek, telewizorów, laptopów czy telefonów komórkowych. Póki nie uda się wynaleźć ekonomicznie opłacalnej technologii magazynowania olbrzymich ilości energii wytwarzanej przez panele słoneczne lub wiatraki, istnieje tylko jedna alternatywa, gwarantująca stabilność systemu energetycznego - elektrownie opalane gazem. Dodajmy: każdym gazem, także niekonwencjonalnym.

Ostatnie doniesienia z USA o raporcie specjalnej grupy doradców powołanej decyzją prezydenta Obamy rozwiewają obawy podnoszone przez niektórych ekologów o rzekomych zagrożeniach związanych z wydobyciem gazu łupkowego. Nasze własne doświadczenia zgromadzone w Polsce też nie pozostawiają żadnych wątpliwości - wydobycie jest w pełni bezpieczne dla środowiska pod warunkiem przestrzegania ustalonych norm. Potwierdziły to prace poszukiwawcze prowadzone przez PGNiG w Markowoli. Rok po wykonaniu zabiegów szczelinowania cały teren jest w pełni zrekultywowany. Co istotne - badania m.in. wód gruntowych, gleby przed i po zabiegach szczelinowania nie wykazały żadnych zmian. Kolejnym dowodem na to, że prace poszukiwawcze można prowadzić bezpiecznie dla środowiska, są wyniki badań środowiskowych wykonanych na koncesji Lubocino 1 w okolicach Wejherowa, gdzie we wrześniu testowo popłynął gaz z łupków. Nie ma więc ryzyka, o którym mówią tak często przeciwnicy - zatrucia wody czy trzęsień ziemi. Środki chemiczne do tzw. płuczki używanej w szczelinowaniu hydraulicznym są nam wszystkim dobrze znane z naszych kuchni. Są to detergenty i innego rodzaju substancje chemiczne używane od lat. Dlatego ze zdziwieniem przyjmujemy informacje o propozycjach wprowadzenia różnego rodzaju ograniczeń przygotowywanych głównie w Parlamencie Europejskim przez francuskich i niemieckich eurodeputowanych. Ich uzasadnieniem ma być rzekoma troska o środowisko naturalne. Wydaje się jednak, że chodzi przede wszystkim o zablokowanie możliwości prowadzenia poszukiwań i wydobycia gazu łupkowego.

Nie ulega wątpliwości, że wszystkie prace związane z poszukiwaniem gazu z łupków muszą odbywać się zgodnie z obowiązującym prawem, pod pełną kontrolą odpowiednich instytucji. I w Polsce tak właśnie się dzieje. Ale również nie ulega wątpliwości, że dla Polski, ale i dla Europy gaz z łupków to ogromna szansa. Szansa na rozwój gospodarki, na nowe miejsca pracy, na wyższy standard życia teraz i w przyszłości. Polska jest pierwszym europejskim krajem, który ma szanse na eksploatację gazu z łupków na wielką skalę.

Dlatego PGNiG SA wystosowało apel do Europosłów o niepodejmowanie działań zmierzających do wstrzymania poszukiwań i wydobycia gazu niekonwencjonalnego.

29 września 2011 w Lubocinie, tam gdzie popłynął testowo gaz z łupków, PGNiG SA rozpoczęło akcję zbierania głosów poparcia, uruchomiona została specjalna strona internetowa: www.plomiennadziei.eu.

Wystarczy jedno kliknięcie, by Państwa głos liczył się w tej europejskiej debacie.

Zarząd Spółki Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo SA

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 42/2011

Artykuł pochodzi z dodatku „Czas na gaz (42/2011)