Ładowanie...
Nadzieja Besarabii

Gdy w styczniu 2016 r. kierowałem się do biura Mai Sandu, byłem do niej sceptycznie nastawiony. Mołdawianie protestowali wtedy przeciw rządom Vlada Plahotniuka – oligarchy, który mając zerowe poparcie społeczne, zawłaszczał parlament korupcją polityczną i szantażem. Sandu nie należała do liderów protestów, jednak każde jej pojawienie się na manifestacji budziło ogromny entuzjazm. Spodziewałem się rozmowy z niezdecydowaną działaczką, która wbrew społecznym oczekiwaniom nie potrafi zająć pozycji liderki.
Dwie godziny później wychodziłem ze spotkania pod wrażeniem jej kompetencji, rozeznania patologii systemu i świadomości ciężaru, który na niej spoczywa.
– To, co robimy z moim zespołem, nie jest wyzwaniem na dziś. Naszą pracę postrzegamy w perspektywie przynajmniej dziesięciu lat – powiedziała wtedy Sandu. Jej celem nie było zdobycie władzy, lecz zmiana mentalności,...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum + prezent: Karnet na 10 filmów Krakowskiego Festiwalu Filmowego VOD
540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum + prezent: Karnet na 10 filmów Krakowskiego Festiwalu Filmowego VOD
Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]