Reklama

Ładowanie...

Minister z łapanki

Minister z łapanki

26.03.2018
Czyta się kilka minut
W

W czasie sejmowego exposé poświęconego polityce zagranicznej szef MSZ prof. Jacek Czaputowicz przedstawił koncert życzeń: zmienimy Unię na lepsze, na nowo polubimy Niemców, a nawet Francuzów, zakończymy sprzeczki z Amerykanami, a może nawet uda się ułożyć pragmatyczne relacje z Rosją.

To zabrzmiało jak profesorskie marzenie o polityce zagranicznej, której nie ma. Czaputowicz jest na tle PiS postacią umiarkowaną i tak chciałby układać stosunki Polski z zagranicą. Szkopuł w tym, że nie ma żadnej pozycji politycznej. Z tego powodu MSZ przestaje być kreatorem polityki zagranicznej, a w buty ministra wchodzą premier Mateusz Morawiecki oraz szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski, o innych oficjelach PiS nie wspominając. Efekt? Choćby ostry konflikt z USA i Izraelem.

Czaputowicz to dawny antykomunistyczny opozycjonista, jeden z liderów pacyfistycznego ruchu Wolność i Pokój. Po 1989 r. zajmował się głównie budowaniem apolitycznej administracji jako wiceszef Służby Cywilnej, a potem dyrektor Krajowej Szkoły Administracji Publicznej. Jak mówią w MSZ, zaliczył bodaj wszystkie zagraniczne stypendia dostępne dla urzędników.

Z PiS związał się krótko przed ostatnimi wyborami. Wiosną 2017 r. napisał ekspertyzę podważającą legalność wyboru Donalda Tuska na drugą kadencję szefa Rady Europejskiej – i wkrótce został zastępcą szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego. Gdy ten został usunięty z rządu na początku roku, Czaputowicz zajął jego miejsce trochę z łapanki. Murowany kandydat Szczerski zażądał dodatkowo fotela wicepremiera, co zrodziło plotki, że nie chce brać na barki MSZ w tak trudnej sytuacji. Czaputowicza zaproponował świeżo upieczony premier Mateusz Morawiecki – pod koniec lat 90. razem pracowali w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej, przygotowując Polskę do przystąpienia do UE.

Prezes Kaczyński nie ułatwił mu entrée, nazywając tę nominację „eksperymentem” – właśnie ze względu na mikrą pozycję Czaputowicza w obozie władzy. Eksperymentalny minister przejął MSZ w najtrudniejszych od lat czasach. I nie chodzi tylko o międzynarodowe wojenki PiS. Z jednej strony zaostrzają się relacje między Rosją a Zachodem, z drugiej kryzys przeżywa Unia. W tej sytuacji profesorski, grzeczny styl Czaputowicza wcale nie uspokaja. Dziś Polska ma najgorsze od lat relacje z większością dotychczasowych sojuszników, a minister nie przedstawił w exposé recepty, jak to zmienić. Zresztą, nawet nie wiadomo, czy pozwolono by mu zmienić. ©

Czytaj także: Rewolucja nakłada puder: Andrzej Stankiewicz o rządzie Mateusza Morawieckiego

Autor artykułu

Dziennikarz Onetu, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”, wcześniej związany z redakcjami „Rzeczpospolitej”, „Newsweeka” i „Wprost”. Zdobywca Nagrody Dziennikarskiej Grand Press...

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]