Między sztuką a polityką

„Chcę, by sztuka była własnością wszystkich. Moja muzyka jest walką o lepszy byt. Naród traktuje ją jako broń. Mieszkam naprzeciw Akropolu, mój dom stoi na fundamentach domów tych, którzy słuchali Sofoklesa - czyż to nie zobowiązuje i nie stanowi szansy?”.

09.03.2003

Czyta się kilka minut

8 listopada 2001 r. Mikis Theodorakis uczestniczy w proteście przeciw wojnie w Afganistanie. Krytykuje ataki terrorystyczne w USA, ale „krucjata przeciwko terroryzmowi tworzy jedynie zasłonę dymną, mającą ukryć prawdziwe cele porządku nowego świata, który chcą narzucić Amerykanie i ich sprzymierzeńcy”. 14 listopada „Andonis” (fragment oratorium „Mauthausen”) rozbrzmiewa przy wejściu afgańskiej opozycji do Kabulu.

W lutym 2002 r. skandal w Salt Lake City: utwór „Canto Olympico” Theodorakisa wykonany zostaje podczas inauguracji Zimowych Igrzysk Olimpijskich bez wymienienia nazwiska kompozytora. W kwietniu w Atenach odbywają się demonstracje solidarności z Palestyną, podczas koncertu-protestu Theodorakis mówi: „Izraelczycy pożałują kiedyś, że pozwolili Szaronowi wciągnąć się w kampanię, która przywraca pamięć zbrodni nazistowskich”. W tym samym miesiącu kompozytor święci triumf operą „Lysistrati” - komedią do własnego libretta wg Arystofanesa. W sierpniu kontrowersje budzi artykuł Theodorakisa o terrorystycznym ruchu „17 listopada”. Kompozytor opuszcza Grecję i wyjeżdża z żoną do Paryża.

Te miesiące, jak całe życie Theodorakisa, pełne są polityki i sztuki.

Muzyka zakazana
Aspasia Poulakis pochodziła z Azji Mniejszej. W 1922 r., wraz z 1,5 mln uchodźców, przybyła do Grecji. Jorgos Theodorakis pochodził z Krety. Poznali się na Chios, gdzie 29 lipca 1925 przychodzi na świat ich syn Mikis. Polityczne obowiązki ojca zmuszają rodzinę do podróży. Pierwszym przystankiem jest wyspa Siros, potem Ateny, miasteczko Argostoli na wyspie Kefalonia - gdzie dzięki rodzicom i dziadkom pięcioletni Mikis styka się z folklorem i bizantyjskimi hymnami religijnymi. Pierwsze lekcje muzyki w klasie skrzypiec i lekcje muzyki chóralnej pobiera w Patras, próbuje sił jako kompozytor, organizuje amatorski chór i daje pierwsze koncerty. Wkrótce w jego życie wkracza polityka.

W 1939 r. wstępuje do Narodowej Organizacji Młodzieżowej, przybudówki faszystowskiej partii gen. Metaxasa. 25 marca 1943, podczas demonstracji przy grobowcu bohatera narodowego Theodorosa Kolokoronisa, włoska policja aresztuje Theodorakisa za uderzenie oficera. Jest torturowany w więzieniu. Spotyka tam komunistów i wstępuje do nielegalnej Greckiej Partii Komunistycznej, gdzie poznaje Myrto Alttinoglu, przyszłą żonę. W 1944 r. w Atenach znów zostaje aresztowany. Jest świadkiem zakatowania przez Niemców przyjaciela, ale mimo to zostaje uwolniony (podobno okupantów zaciekawiło słowo „kompozytor” wpisane w rubryce „zawód”).

W 1964 r. tworzy Młodzieżówkę Demokratyczną i zostaje członkiem Parlamentu. Trzy lata później, po przewrocie wojskowym, schodzi do podziemia i zakłada Front Patriotyczny. Dekret junty faszystowskiej zakazuje wykonywania, a nawet słuchania jego muzyki. Theodorakis ponownie zostaje aresztowany i zesłany wraz z żoną i dziećmi do Zatouny; następnie internowany w obozie koncentracyjnym.

W 1969 r. John Barry, przyjaciel kompozytora, przemyca nagrane w więzieniu taśmy z nowymi piosenkami i wierszami Mi-kisa oraz opis nieludzkich warunków jego zesłania. Szostakowicz, Strawiński, Bernstein, amerykańscy dramaturdzy Albee i Miller występują w obronie kompozytora. Junta musi uwolnić Theodorakisa, ale w 1970 r. wygania go z Grecji. Na emigracji komponuje i organizuje koncerty na rzecz demokracji w ojczyźnie i dla zniewolonych narodów (Kurdów, Chilijczyków, Palestyńczyków). Staje się międzynarodowym symbolem walki z tyranią.

Po upadku junty wraca triumfalnie do Grecji. W latach 1974-92 tworzy muzykę symfoniczną, filmową i sceniczną, działa jako polityk. Wchodzi do Parlamentu (1981-86, 1989-93), jest ministrem w rządzie Konstantinosa Mitsotakisa (1990-92, odpowiada za reformy w kulturze i edukacji). Broni praw człowieka i wspiera Amne-sty International. Żąda uwolnienia Nelsona Mandeli, broni mniejszości greckiej w Albanii i kurdyjskiej w Turcji, potępia naloty NATO w Serbii. Zakończywszy działalność polityczną, obejmuje dyrekcję artystyczną Wielkiej Orkiestry Symfonicznej Greckiego Radia i Telewizji. Z tureckim muzykiem Zulfu Livanelim zakłada Towarzystwo Przyjaźni Grecko-Tureckiej. W 2000 r. wymieniany jest jako kandydat do Pokojowej Nagrody Nobla.

Freski śmierci
Muzykę studiował w ateńskim Konserwatorium, uczył się też w Paryżu u Oliviera Messiaena (kompozycja) i Eugene'a Bigota (dyrygentura). W 1957 r. otrzymał złoty medal na Światowym Festiwalu w Moskwie za „I Suitę”; w 1959 r. Amerykańską Nagrodę Copley'a oraz tytuł najlepszego kompozytora europejskiego i pierwszą nagrodę Międzynarodowego Instytutu Muzycznego w Londynie. Jest autorem symfonii, metasymfonicznych oratoriów, oper, baletów, muzyki filmowej, pieśni, które wykonywały m.in. Milva i Piaf.

„I Symfonię” (1948-53) otwiera atak instrumentów dętych i smyczków. To muzyka poświęcona rewolucji, zrodzona z bólu utraty, lęku, może dlatego jej gest jest ekspresyjno-romantyczny. „Symfonii” patronują Szostakowicz, Strawiński, Mahler. Komponując ją, Theodorakis myślał m.in. o skazanym właśnie na śmierć rewolucjoniście Vassilisie Zannosie. Uspokojenie po otwierającym utwór wrzeniu przychodzi tylko na chwilę, bo znów zaczyna się walka, którą zakończą strzały orkiestrowego tutti. Zaraz po nich zaczerpnięta z greckiej tradycji kołysankowa fraza przypomni czas niewinności, prowadząc do „Elegii i Trenu”. Muzyka tej części jest marszem żałobnym. Wreszcie finał -pogrążony w natarczywym rytmie, zmierzający do hymnu próbującego przełamać śmierć, czyli także własny koniec. „Wszystko trwa i trwa; i tylko imperatyw potraktowania dzieła sztuki jako zamkniętego obwodu powoduje ostatni akord” (Theodorakis).

Z „VII Symfonii” (1982-83) wybieram drugą część. „Egzekucja Athiny” to fresk o śmierci młodej partyzantki (do poezji Jorgosa Koloukisa), którą zastrzelono, gdy przyciskała do piersi pomarańcze. „I pomarańcze stały się złote / I ich sok spotkał się z krwią / I ich ziarna wniknęły w ziemię / I okolica wypełniła się pomarańczowymi drzewami / I możesz je zerwać / I ona nigdy nie umrze”. Symfonia, rozpisana na głosy solowe i chóralne, jest uroczysta i patetyczna, nieznośna i ciężka. Poddaje się nadmiernemu liryzmowi wierszy Janni-sa Ritsosa, drugiego z poetów obecnych w symfonii.

W „IV Symfonii” (1986-87) Theodorakis wykorzystał teksty Ajschylosa i Eurypidesa, czerpiąc także z folkloru. O „III Symfonii” (1981), wykorzystującej strofy Dionizosa Solomosa, pisał muzykolog i krytyk Albrecht Dumling: „To rytuał. Ekspresja żalu bierze początek w elegii, przechodząc we wzruszenie, hołd, wreszcie oszołomienie. Finałową część czwartą wypełniają nuty samotności - niemal przywołane z ostatnich dzieł Szostakowicza, co również jest odbiciem tematu śmierci”.

„Zacząłem myśleć o requiem - pisał wkrótce - świadomy, że koniec ludzkiej egzystencji może być przezwyciężony jedynie przez wyobraźnię, inspirację, intuicję. Nie istnieje czasowy wymiar wieczności, jedynie sztuka może go wyrazić. I pokonać śmierć”. „Requiem” (1983-84) powstało do tekstu św. Jana Damasceńskiego (VII w.), który we wspólnocie z tajemnicą śmierci odkrył jedyną możliwość zrozumienia egzystencji. Początek to smyczkowa fala, dzwony, chóry, wreszcie mocny głos solisty.Dużo w tej muzyce tanecznych rytmów, radosnych dziecięcych głosów, neotonalnych rozwiązań bliskich muzyce Zachodu. Najważniejsze wydaje się jednak zanurzenie w muzyce bizantyjskiej, która „jest źródłem mojej muzyki”.

Dwie z trzech części „Aksion Esti” (195964) napisał w noc po otrzymaniu poematu Odisseasa Elitisa. Charakter i budowa tekstu wpływają na muzykę. „Genezis” jest prozodyczna, „Pasja” zapisana wolnymi wersami, wreszcie „Chwała („Aksion Esti”) to chorał. W muzyce konstruktywne są równorzędne elementy: chór mieszany, orkiestra i zespół instrumentów (dwie buzuki, gitara, fortepian, kontrabas i perkusja). Dzieło było i pozostaje popularne (żadne nagranie kompozytora nie sprzedało się tak dobrze). Pisała Gail Host: „Może żadna z użytych tu technik nie była rewolucyjna, ale synteza muzyki popularnej z klasyczną muzyką Zachodu stworzyła dźwięki, które były i są ciągle śpiewane na ulicach greckich miast”.

Na uwagę zasługuje także oratorium „Canto General” (1973-1980) do tekstu chilijskiego poety Pabla Nerudy. To płacz-hymn zbuntowanych przeciw wszelkim represjom. Prawykonanie pierwszych siedmiu części miało się odbyć we wrześniu 1973 r. na stadionie w Santiago, ale wcześniej doszło do przewrotu Pinocheta, a na stadionie torturowano i mordowano przeciwników junty. Chile wysłuchało oratorium w r. 1993. Skrócona w 1998 r. wersja powstała z okazji akcesji Grecji do Unii Europejskiej.

„Canto Olimpico” zamówił Międzynarodowy Komitet Olimpijski na igrzyska w Barcelonie w 1992 r. To podniosła suita oratoryjna na męskie głosy solowe i chór, niemal historia igrzysk i ich idei. Patetyczny gest od pierwszej do ostatniej nuty domaga się obrazu, plenerowego układu wielkich figur, świateł, sztucznych ogni. Muzycznie dzieło jest nieciekawe, chwilami silące się na rywalizację z „Carmina Burana” czy operami romantycznymi.

Opery o „nędznych kobietach”
Kiedy w 1988 r. Theodorakis w Arena di Verona zobaczył „Greka Zorbę” obok tytułów dzieł Verdiego, Pucciniego i Belliniego, postanowił napisać dedykowane im opery. I tak powstała „Medea” (libretto kompozytora wg Eurypidesa, premiera w 1991 r. ), „Elektra” (libretto Spyrosa Evangelatosa wg Sofoklesa, premiera 1995) i „Antygona” (libretto własne wg Ajschylosa, Sofoklesa i Eurypidesa, premiera 1999). Dzieła te to melodyczne suity.

Najciekawsza z nich jest „Medea” - rozdarta między pragnieniem zemsty i miłością do dzieci. Pierwszy śpiew („O, nędzna kobieto / Masz umysł i duszę / A jesteś nikim”) to prośba do korynckich kobiet o zrozumienie. Z czasem heroina staje się coraz bardziej dzika i szalona, choć kiedy ogłasza zemstę - śpiewa cicho i delikatnie. Ważni są też inni: Kreon wspomagany przez rytmiczne instrumenty dęte (symbol władzy), znacznie bardziej niesympatyczny od niego Jazon, który śpiewa w języku starogreckim, co interpretujemy jako wyraz dystansu do żony-cudzoziemki. Wreszcie Egeusz, którego głos akcentowany jest prostym rytmem w kontraście do wzburzonych triol szaleństwa Medei. Jego wypełnieniem będzie drugi akt: wysłanie dzieci do nowej żony Jazona i morderstwo.

N ajbardziej dramatyczna z oper to „Elektra”. Zaczyna się „minimalistycznie” od powracających akordów, pojedynczego śpiewu przechodzącego w trio Pedagoga, Orestesa i falsetowo-chłopięcego Pyladesa. Elektra to ciemny mezzosopran, wijący się i kręty (w didaskaliach Theodorakis przyrównuje ją do węża, przed zgładzeniem Aj-gistosa jej ciało ma przybrać taki właśnie kształt). Pierwszy akt kończy piękny lament Elektry (z chórem) nad zmarłym bratem, złowieszczy, rozpostarty nad żałobnym hymnem dętych i niskich smyczków, przechodzący w dziki jęk. Powtórzony zostanie nad urną z prochami Orestesa i w... jego obecności. Kołysanka zamieni się w mściwy galop, który przerwie unisono chóru, przypominające, że dokonała się osobista tragedia, ale i spełniła się zapowiedziana plaga. Po jedynej polskiej premierze opery (Poznań, reż. M.Weiss-Grzesiński) Marek Dyżewski pisał: „To muzyka nadmiaru ekspresji, ognia, pasji, a także siły i masy dźwięku. Dodajmy: ogromnie trudna. Ten rodzaj śpiewu - con furia, con passione - śpiewu bez wytchnienia, w dużych odcinkach, w wysokiej tesiturze (...). Czy mogła być inna, skoro postacie dramatu widzi Theodorakis jako »hieny, dzikie bestie, w żądzy zemsty wiodące ofiarę na rzeź«?”.

„Antygona” to najkrótsza z oper Theodorakisa. Dwugodzinną całość tworzy ciąg chórów, arii i duetów. Jej początek to echo greckiego tańca zebekiko. Nasycona liryzmem muzyka opiera się na starciu racji, długich oracjach. Eteokles pisany jest ciężkim barytonem, Polinikes to bojaźliwy tenor; podobna głosowa opozycja charakteryzuje parę Kreon - Hajmon (władczy baryton - niewinny tenor). Jokasta ma jedno z najświetniejszych miejsc w dziele, arię „Najnędzniejsza z matek”. Sopran Antygony pojawia się pod koniec pierwszego aktu, w lamencie na cześć braci i matki, w chromatycznej melodii, w której rozpoznaje-my echa bizantyjskiego modelu spotykanego często w rebetika. Najpiękniejsze jest pożegnanie i finalny hymn: „Miłości, niezwyciężona w bitwie / (...) Miłości, żaden śmiertelny ci nie umknie”. Antygona pogrążona w marszu ku śmierci. Niemal szczęśliwa i jasna.

*

I jeszcze muzyka filmowa. Szlagierem stała się muzyka do „Greka Zorby” Michaela Cacoy-annisa (1964). Theodorakis komponował do innych obrazów tego reżysera („Elektra” , „Trojanki” „Ifigenia”) . Współpracował z Michaelem Powellem („Nocna zasadzka” , „Miesiąc miodowy” ), Constantinem Costa-Gavrasem („Z”, „Etat de Siege” ), Sidneyem Lumetem („Serpico” ) czy Paulem Coxem („Kostas” ).

W 2002 r. na Międzynarodowym Biennale w Bonn uhonorowano Theodorakisa Nagrodą Ericha Wolfganga Korngolda za całokształt muzyki filmowej. Jack Lang, były francuski minister kultury, powiedział w laudacji: „Mówiłeś kiedyś, że twoje pieśni są silniej sze niż czołgi. I naprawdę tak jest. Jannis Ritsos w 1948 r. dzieląc z tobą horror życia w obozie, usłyszał rozkaz: »pisz tak, żeby słońce mogło wzejść«. Dziś wciąż piszesz, myślisz, zachowujesz się tak, że słońce może wschodzić. W imię Europy, człowieka, w imię pewnej idei Europy i wizji człowieka, która może nas jednoczyć, a którą uosabiasz”.

Patetyczne? Zbyt górnolotne? Może, ale za Theodorakisem przemawiają działania, które może nie zmienią świata, ale czy może tego dokonać indywiduum, które ma prawo się mylić? Jego głos jest jednym donioślejszych głosów współczesności. Cokolwiek by sądzić o politycznych wyborach Theodorakisa, pozostanie on przede wszystkim artystą, uprawiającym jedną z najbardziej abstrakcyjnych i uniwersalnych sztuk.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 10/2003

Artykuł pochodzi z dodatku „Unia dla Ciebie - Grecja (10/2003)