Ładowanie...
Miasto generałów

Nainga jest wyraźnie zdenerwowany. – Media źle o nas piszą i tracimy przez to turystów. Że niby u nas jest niebezpiecznie? Jesteśmy w najbezpieczniejszym mieście Birmy! – Nainga ma powody, by tak twierdzić. Znajdujemy się w jednej z najbardziej zmilitaryzowanych stolic świata.
W 2005 r. ówczesny dyktator Than Shwe niespodziewanie ogłosił, że przenosi stolicę z Rangunu do Naypyidaw. Wywołało to powszechne zaskoczenie. Niecałe pół roku później, już w 2006 r., w Dzień Armii Birmańskiej (przypadający na 27 marca), odbyło się oficjalne „otwarcie” nowej stolicy.
Naypyidaw znaczy „królewskie miasto”, choć bardziej adekwatną nazwą byłoby „miasto wojskowe”. Zbudowaną od zera aglomerację zaplanowano jak pod militarny spektakl; wielopasmowe ulice idealnie nadają się na monumentalne parady. Nie brak tu stacji radarowych wczesnego ostrzegania i artylerii przeciwlotniczej.
...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum + prezent: Karnet na 10 filmów Krakowskiego Festiwalu Filmowego VOD
540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum + prezent: Karnet na 10 filmów Krakowskiego Festiwalu Filmowego VOD
Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Podobne teksty
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]