Mądrość po szkodzie i pycha przed szkodą

Ocenianie historii z dzisiejszej perspektywy to poznawczy i moralny błąd. Ale jest nim też dzisiejszy brak pokory przed oceną przyszłych pokoleń.

25.03.2023

Czyta się kilka minut

Fot. Karol Paciorek

Minęło niedawno 20 lat od amerykańskiej inwazji na Irak, w mediach więc – jak zwykle przy takich okazjach – pojawiło się mnóstwo podsumowań: politycznych, historycznych, militarystycznych i innych. Nie zamierzam dodawać kolejnego elementu do tego zbioru, nie miałbym zresztą wiele więcej do powiedzenia niż to, co na różne sposoby w wielu miejscach powiedziano. A mianowicie, że ostatecznie z tego przedsięwzięcia z pewnością nie wynikło to, co miało wyniknąć, i że bilans minusów przewyższa bilans plusów. Odzwierciedlają to zresztą badania opinii publicznej. Wedle sondażu przeprowadzonego w 2019 r. przez Pew Research Center, ponad 60 proc. Amerykanek i Amerykanów uważa, że 20 marca 2003 r. George W. Bush popełnił fatalny błąd.

Czy jednak, gdyby zachował się inaczej, cieszyłby się dziś większą społeczną sympatią? Nie mam pojęcia, trajektorie, po których podążają sprawy naszego życia, są przewidywalne tylko w skrawkach. Dotyczy to jednostkowego losu – o czym z pewnością każdy z nas gotów jest zaświadczyć, przywołując stosowne rozczarowania, zaskoczenia i niespodziewane zwroty, które go spotkały lub właśnie spotykają – a co dopiero losu wielkich wspólnot, państw czy imperiów.


STAWISZYŃSKI: PIERWSZY, DRUGI I TRZECI JAN PAWEŁ II. KTÓRY JEST PRAWDZIWY? >>>>


Nie oznacza to oczywiście, że nie mamy dziś prawa oceniać tamtej decyzji również przez pryzmat jej znanych już nam – a wówczas nieistniejących nawet na poziomie spekulatywnym – konsekwencji. Owszem, możemy. W 2003 r. też zresztą różnie ją oceniano – od jednoznacznego wsparcia, euforii i przekonania, że oto nadchodzi nowa era w geopolitycznych dziejach świata (jak wieszczyły radośnie amerykańskie gazety), aż po zdecydowany krytycyzm, podejrzliwość i defetyzm. Przeciwnicy od początku mieli mocne argumenty, na długo zanim jeszcze się okazało, że deklarowany główny powód – „brudna” broń jądrowa, jaką Irak miał rzekomo produkować w jakichś tajnych zakładach – był, delikatnie rzecz ujmując, fake newsem. Zwolennicy natomiast pożytkowali retorycznie wciąż jeszcze dotkliwy i żywy wstrząs, jakim były wcześniejsze o półtora roku ataki na World Trade Center – symboliczny koniec marzenia o stabilności i przewidywalności aktywnego wciąż jeszcze na przełomie stuleci.

W każdym razie po dwóch dekadach jesteśmy niewątpliwie mądrzejsi względem roku 2003. Tamte debaty postrzegamy w zgoła odmiennym świetle. Sprawnie katalogujemy ówczesne naiwności, zaślepienia, nieadekwatności. Potrafimy bezbłędnie wskazać luki w rozumowaniach, wytropić i zanalizować najdrobniejsze przejawy myślenia życzeniowego oraz pracę innych zagięć i zakrzywień poznawczych. Znamy szersze konteksty, niegdyś całkiem zasłonięte, a także konsekwencje, albo niemożliwe do przewidzenia, albo nieświadomie marginalizowane, żeby wybrać scenariusz, który w tamtym momencie jawił się jako najkorzystniejszy. Wreszcie – bogatsi jesteśmy o wiedzę, co potem się wydarzyło i wpłynęło na bieg zdarzeń, a czego nie dałoby się uniknąć z pomocą żadnych naszych wyborów, ponieważ nie było to kwestią wyboru, lecz przypadku.

Skądinąd tak się właśnie rzeczy mają w odniesieniu do każdej bez mała decyzji, jaką podejmujemy – w skali globalnej czy indywidualnej. Większa część tych decyzji i ich konsekwencji rozpływa się w powietrzu, znika, ulega natychmiastowemu niemal zapomnieniu – inne natomiast okazują się fundamentalne. Do tego stopnia, że obchodzimy ich rocznice nie tylko 20, ale i 200 czy też 2000 lat po zaistnieniu. I za każdym razem towarzyszy nam taka właśnie refleksja: że z perspektywy teraźniejszości przeszłość wygląda zupełnie inaczej, niż kiedy sprawy minione wydarzały się „tu i teraz”.

A jednak „prezentyzm”, to znaczy spoglądanie na historię tylko i wyłącznie z aktualnego punktu widzenia, słusznie uważa się za moralny i poznawczy błąd. Cechuje go w szczególności ślepota na złożoność i ograniczoność sytuacji każdego człowieka, który – decydując się na jakieś działanie bądź zaniechanie – rozporządza wyłącznie tym, co się już wydarzyło i wydarza, nie zaś tym, co dopiero nadejdzie.


STAWISZYŃSKI: UFO I KOSMICI TO DZISIAJ DOSKONAŁY KOSTIUM DLA TRANSCENDENCJI >>>>


Cóż, prezentyzm faktycznie jest błędem poznawczym i moralnym, uniemożliwia nam bowiem lepsze rozumienie historii i niesprawiedliwie traktuje wcześniejsze pokolenia. Ale czy podobnym błędem nie jest – tworzę tę nazwę na poczekaniu, może ktoś zaproponuje lepszą – niezwykle dziś, mam wrażenie, powszechny „afuturyzm”? To znaczy: stuprocentowe zakotwiczenie w teraźniejszości; zero pokory wobec własnych mentalnych ograniczeń; pyszne przekonanie o moralnej doskonałości; odmowa przyjęcia do wiadomości, że świat jest nieprzejrzysty i skomplikowany, i że każda poważna decyzja zaowocuje konsekwencjami, których nie da się w pełni przewidzieć; a co najważniejsze – brak świadomości, że przyszłe pokolenia będą na nas patrzeć z równym niesmakiem i poczuciem wyższości, z jakimi my spoglądamy na naszych poprzedników?

Oczywiście nie twierdzę, że to właśnie powodowany taką filozofią George W. Bush zdecydował o inwazji na Irak. Twierdzę jedynie, że, być może, gdyby zdawał sobie sprawę z niebezpieczeństw afuturyzmu, wtedy zarówno jego ówczesne decyzje, jak i nasz dzisiejszy świat wyglądałyby trochę inaczej. Twierdzę także, że nasza przyszłość może być zdecydowanie lepsza, jeśli dzisiejsi decydenci i decydentki nie dadzą się uwieść tyleż magnetycznemu, co często tragicznemu w skutkach urokowi afuturyzmu.©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Eseista i filozof, znany m.in. z anteny Radia TOK FM, gdzie prowadzi w soboty Sobotni Magazyn Radia TOK FM, Godzinę filozofów i Kwadrans Filozofa, autor książek „Potyczki z Freudem. Mity, pokusy i pułapki psychoterapii”, „Co robić przed końcem świata” oraz „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 14/2023

W druku ukazał się pod tytułem: Afuturyzm