Ma kłopoty „Bednarska”

W Warszawie trwa spór o los najstarszego w kraju liceum społecznego "Bednarska". Uniwersytet Warszawski nakazał instytucji wyprowadzkę z zajmowanego przez nią budynku.

23.06.2009

Czyta się kilka minut

Przypomnijmy: w należącym do UW budynku od 1989 r. mieści się słynna szkoła, założona m.in. przez Krystynę Starczewską, znaną opozycjonistkę, jedną z najważniejszych postaci w polskiej oświacie powojennej i tegoroczną laureatkę Medalu św. Jerzego. To twórcy szkoły przejęli budynek od PZPR. Uniwersytet Warszawski dostał prawo własności do budynku od warszawskiego kuratorium w 1995 roku. Dotychczas obowiązywała umowa, w myśl której większość sal użyczona była liceum. "Bednarska" nie płaciła czynszu i traktowana była jak młodszy brat uniwersytetu, tym bardziej że jego pracownicy naukowi byli współzałożycielami szkoły. UW wypowiedziało jednak umowę i nakazało wyprowadzkę, tłumacząc się kłopotami lokalowymi Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych.

Po dwóch spotkaniach z władzami uniwersytetu dyrekcja szkoły nie widzi szans na pozytywne rozwiązanie problemu. Na razie nie zarysowała się żadna szansa na znalezienie odpowiedniej lokalizacji dla szkoły.

- Nie, nie, nie - odpowiada na pytanie o możliwość wynajmu komercyjnej powierzchni w centrum Warszawy dyrektor szkoły Jan Wróbel. - "Bednarska" jest jednym z najjaśniejszych punktów polskiej edukacji po 1989 roku. To, że szkoła jest częściowo opłacana z pieniędzy rodziców, nie jest wytłumaczeniem. Liceum stanowi dobro wspólne całej polskiej oświaty.

- Proszę nas zrozumieć: warunki lokalowe Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW są bardzo złe. Wydział jest zmuszony nawet do wynajmowania sal poza uniwersytetem i płacenia  komercyjnych stawek za wynajem. Rozumiemy rolę liceum, ale jesteśmy publiczną instytucją i musimy dbać o publiczne pieniądze, a także o dobro naszych studentów - komentuje Anna Korzekwa, rzeczniczka UW.

Liceum ma się wyprowadzić z budynku do lipca przyszłego roku.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 26/2009