Kultura i kapitał

Przeciwstawianie ducha i materii, kultury duchowej i kultury materialnej, ma długą tradycję

13.02.2006

Czyta się kilka minut

i nobliwych patronów. To oczywiste, że wydobywanie i uwypuklanie takiego przeciwieństwa służy podkreślaniu wyższości tego, co duchowe, nad tym, co materialne. Znajduje to wyraz także wśród twórców i uczestników kultury duchowej, lekceważących twórców i wytwórców kultury materialnej. Ci zaś odpłacają lekceważeniem "pięknoduchów", przeciwstawiając biznesowy konkret artystycznym odlotom.

Takie podejście jest jednak anachroniczne i niemerytoryczne. Naukowe teorie kultury zawsze nakazywały równoważne i równoprawne traktowanie jej wszelkich dziedzin, zarówno kultury symbolicznej, jak kultury bytu, sztuki i techniki, typu duchowości i typu gospodarki. Kultura tworzy bowiem zintegrowaną całość. Wpływy i oddziaływania są zaś dwustronne. Bez dobrze prosperującego zaplecza materialnego i technicznego, trudno tworzyć i rozwijać bogatą kulturę duchową, ale też nie sposób stworzyć efektywnie funkcjonującej wytwórczości materialnej bez kapitału kulturowego. Naiwnością grzeszą więc ci artyści czy twórcy kultury, którzy lekceważąco odnoszą się do przedsięwzięć służących pomnażaniu dóbr materialnych, równocześnie domagając się środków na realizację swoich projektów i wizji; ignorujący ekonomiczne mechanizmy i prawidłowości, ale oczekujący stałego dopływu funduszy na finansowanie ambitnych przedsięwzięć artystycznych; pogardzający "groszorobami", lecz żądający hojnego mecenatu. Z drugiej jednak strony, bezmyślnością wykazują się ci propagatorzy gospodarczego rozwoju i ekonomicznej efektywności, którzy wierzą w możliwość ich osiągnięcia środkami czysto fiskalnymi, monetarnymi czy prawno-ustawowymi.

W społeczeństwie o słabo rozwiniętej kulturze, nikłych zasobach kapitału kulturowego, odizolowanym od kulturowych wpływów i zamkniętym na kulturową wymianę z otoczeniem, nie może sprawnie funkcjonować nowoczesna, technologicznie zaawansowana, wydajna produkcja dóbr materialnych. Takie określenia, jak "kultura pracy", "kultura korporacyjna", "kultura zarządzania", "kultura techniczna" nieprzypadkowo odsyłają do owych kulturowych podstaw gospodarczego rozwoju, wskazując jego kulturowe źródła.

Także współczesne nauczanie Kościoła daleko odeszło od niektórych średniowiecznych wyobrażeń o nieskończonej wyższości ducha nad materią, duchowości nad cielesnością i wiążącej się z tym pogardy dla materialnej doczesności, jako znikomej w perspektywie wieczności. Zresztą nawet w tych zamierzchłych czasach dostrzegano równoważność ora i labora, a niektóre zakony (choćby cystersi) szerzyły zarówno wzory duchowego doskonalenia, jak i sprawnego gospodarowania. Dziś zintegrowane i pełne rozumienie człowieczeństwa, w którym kultura duchowa splata się z materialną, jest powszechne. Pogarda, wyższość czy choćby tylko niechęć okazywana sobie wzajemnie przez "pięknoduchów" i "groszorobów" jedynie źle świadczy o tych, którzy nie potrafią się od niej powstrzymać.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 08/2006

Artykuł pochodzi z dodatku „Ucho Igielne - przewodnik (8/2006)