Kryzys, czyli rezultat

Przyszłość jest niepewna - to jedyne pewne stwierdzenie, które wyłania się z mętnego obrazu kryzysowej rzeczywistości. Nie tylko nie wiemy, co nas czeka za miesiąc czy rok - nie wiemy nawet, czy dotknął nas kryzys, czy "tylko" recesja.

02.12.2008

Czyta się kilka minut

W "Uchu Igielnym" staramy się zmierzyć z niepewnością ekonomiczną: w wymiarze makro i mikro. Pokazujemy przyczyny, które doprowadziły do obecnego stanu światowej gospodarki, przyglądamy się skutkom, radzimy, jak sobie radzić, prognozujemy przyszłość.

"Kryzys zdyskredytował wolny rynek w oczach wielu mieszkańców świata, spowodował wzrost akceptacji dla ingerencji państwa zarówno w działalność rynków finansowych, jak i w całą gospodarkę (...). I to (...) jest na dłuższą metę najbardziej szkodliwym efektem kryzysu" - przekonuje Halina Bińczak, a Michał Zieliński żałuje, że Polska nie jest dzisiaj w strefie euro, bo jeśliby była, to "nasze bezpieczeństwo byłoby większe". Zieliński nie wierzy też, żeby Polska przyjęła szybko wspólny pieniądz.

Niezależny ekonomista Ryszard Petru postrzega prognozy dotyczące polskiej gospodarki jako "grę na osłabienie waluty, spadek wartości akcji i przejaw mody na pesymizm. Dziś trochę jest tak, że im kto ma bardziej pesymistyczną prognozę, tym bardziej jest wiarygodny". To smutna konstatacja, ale prawdziwa. Podobnie jak i nieufność, która opanowała polskie banki. Zaraziły się one od swoich "macierzystych zagranicznych instytucji, głównie ze starej Unii Europejskiej". Pisze o tym dr Maciej Krzak.

Po tym, co w ostatnich miesiącach nas spotkało, również pozostajemy nieufni. Po prostu: boimy się o swoje oszczędności. Co więc robić? Łukasz Pałka radzi umieszczać pieniądze na lokatach, w obligacjach, długoterminowych funduszach, kupując złoto albo polisy.

Wszystkie instrumenty zamykają się we wspólnym mianowniku: stosowanie każdego z nich wymaga uzbrojenia się w cierpliwość. Ale dla miłośników "sportów ekstremalnych" zawsze atrakcyjna pozostaje giełda - szczególnie na spadkach można dużo zarobić. Albo stracić...

Kryzys uprzytomnił nam, że na rynku wciąż obowiązują prawdy elementarne. Przypomina je Janusz A. Majcherek: "ludzie nie mogą mieć tego, na co ich nie stać". Niestety, często o tym zapominamy, dając się zwodzić tym, którzy - może i w dobrej wierze - kuszą nas lepszą przyszłością. Ale ta z definicji jest niepewna.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 49/2008