Królowie życia

Po zabójstwie prezydenta Abrahama Lincolna, zwolennika zniesienia niewolnictwa wUSA, do jego trumny wystawionej wWaszyngtonie ustawiła się długa kolejka żałobników. Wkolejce stała stara Murzynka zmałym chłopcem. Gdy po wielu godzinach doszli do trumny, powiedziała do chłopca: "Ateraz, kochany, patrz. Patrz długo. Bardzo długo. Bo ten człowiek oddał za ciebie swoje życie.

27.11.2007

Czyta się kilka minut

Ewangelia według św. Łukasza, nad którą wspólnie medytowaliśmy w mijającym cyklu liturgicznym, od początku podkreśla królowanie Jezusa. Proroctwo Zachariasza mówiło, że Jemu "Pan Bóg da tron jego praojca Dawida i będzie panował nad domem Izraela przez pokolenia". Ale w Ewangelii nie znajdziemy chociażby wzmianki o tym, aby Jezus obwołał siebie królem. Jego publiczne życie przebiegało pod znakiem głoszenia bliskości Królestwa, ale nie znajdziemy tam ani jednego roszczenia do tronu Izraela. Dopiero w Niedzielę Palmową i później, na procesie i krzyżu, pojawi się temat królowania. Świadectwem jest tzw. titulus crucis, czyli tabliczka z wyrokiem śmierci przybita nad głową skazańca, mająca przekonać widzów, że patrzą na politycznego zamachowca. Król żydowski...

Paradoksalnie, tabliczka ta stała się wskazówką dla obywateli Jezusowego królestwa, spośród których pierwszym był Dobry Łotr, czy też "złodziej raju", jak go nazywają poeci. W krytycznym momencie miał odwagę zawołać: "Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa".

Św. Augustyn widział w Dobrym Łotrze symbol zniewolenia. "Ciało jego nie miało spokoju w pozostałych członkach, jedynie język i serce były wolne; sercem uwierzył, językiem wyznał. Liczył, że jego zbawienie będzie odległe; zadowoliłby się nim nawet, gdyby przyszło po długim czasie, a nawet o dzień tego nie odłożono". Jezus dał temu człowiekowi obywatelstwo Królestwa Bożego natychmiast. Nawet na krzyżu nie odrzucił grzesznika.

To dziwi, ale królowanie Jezusa nie polega na zarządzaniu i przyciąganiu ludzi przy pomocy ziemskiej władzy. Jezus na krzyżu króluje ożywiając ludzi zniewolonych przez grzech, ale w sercu wolnych od uprzedzeń wobec fałszywie oskarżonego. Królowanie Jezusa jest też królowaniem przebaczającej miłości i właśnie to czyni je autentycznym. Nawet w godzinie własnej śmierci nie zapomniał o zdeptanym jak robak robotniku ostatniej godziny. Oto ideał władcy. W każdym człowieku, bez wyjątku, doszukiwać się dobra.

Wszelkie inne rodzaje królowania, jeśli je porównać z tym ideałem, będą dźwięczeć fałszywą nutą. Ich blask będzie tylko blaskiem pozłotka, a ich siła mocą ludzi zapatrzonych w siebie i butnie pokładających ufność we własnym sprycie. Wprawdzie ludzie ciągle ulegają pokusie takiego królowania, ale na szczęście jest ono coraz mniej atrakcyjne. Słusznym jest bowiem ludzkie pragnienie królowania i wyzwalania innych ze świata beznadziejności. Do takiego królowania zaprosił nas Jezus, głosząc, że "bliskie jest królestwo Boże". Błądzeniem jest natomiast władza dla władzy. Taka władza najczęściej zniewala i nie jest królowaniem.

Celem życia Jezusa było oddanie swojego życia, a przez to zaproszenie nas do królowania z nim. Królujemy wtedy, gdy na serio traktujemy Jego słowo, nie odwracamy wzroku od cierpiącego i podejmujemy trud naśladowania przynajmniej w jakiejś części Jezusowego sposobu życia. Tak żyjąc, pewnego dnia, gdy zamkniemy nasze ziemskie oczy, Król powie o nas, że mamy przed sobą otwartą bramę do Jego Królestwa. A tu na ziemi ktoś wyszepcze: "Patrz! On i ona oddali nam swoje życie".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 47/2007