Koncelebrans

Udział arcybiskupa seniora Juliusza Paetza w koncelebrze odprawianej w 50. rocznicę Poznania '56 zbulwersował opinię publiczną, co znalazło wyraz w mediach...

10.07.2006

Czyta się kilka minut

Przypomnijmy przebieg wydarzeń. Przeciw arcybiskupowi wysunięto publicznie oskarżenia o molestowanie kleryków. Stolica Apostolska wysłała do Poznania specjalną komisję i w rezultacie polecono arcybiskupowi, by zrezygnował z urzędu. Dodajmy, że była to decyzja niemal bez precedensu w Polsce, niewątpliwie surowa: w oczach opinii publicznej oznaczała stwierdzenie winy. Abp Paetz podporządkował się, jednak w pożegnalnym przemówieniu dał wyraźnie do zrozumienia, że ustępuje z własnej woli i jest ofiarą kampanii pomówień, natomiast po ustąpieniu z urzędu nadal bywał zapraszany przez niektórych księży i sprawował czynności pontyfikalne. Wtedy Watykan zdecydował o zakazie sprawowania przezeń czynności biskupich na terenie archidiecezji poznańskiej. Tak więc może on uczestniczyć w publicznych uroczystościach, nie mogąc im jednak przewodniczyć - jak wyjaśnił ostatnio metropolita poznański abp Stanisław Gądecki.

Aktualny metropolita nie miał więc podstaw prawnych, by nie dopuścić poprzednika do koncelebry. Ani wyrok cywilny lub kościelny stwierdzający winę nie zapadł, ani abp Paetz nie został obłożony karami kościelnymi. Stolica Apostolska zadowoliła się przyjęciem rezygnacji. Wbrew zapowiedziom, poszkodowani nie wytoczyli arcybiskupowi procesów cywilnych. Tymczasem on konsekwentnie broni swojej niewinności i udział w czerwcowej koncelebrze doskonale wpisuje się w linię jej manifestowania.

Ja, zamiast wydawać okrzyki zgrozy, wolę postawić dwa pytania. Pierwsze: czy wiarygodność Kościoła byłaby większa, gdyby Stolica Apostolska zakazała arcybiskupowi udziału w jakichkolwiek publicznych aktach kultu? Drugie: czy wyłowiona przez media obecność wśród rzeszy koncelebransów przywróciła abp. Paetzowi wiarygodność? Odpowiedzi na pierwsze pytanie udzieli Watykan, wydając, lub nie, nowe decyzje. Na drugie odpowie sam zainteresowany przy okazji najbliższej uroczystej koncelebry. Wtedy będzie trzeba się zastanowić, czy odpowiedzi były adekwatne do rzeczywistości.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 29/2006